Weekendowa Analiza Futures

Aktualizacja: 23.02.2017 02:37 Publikacja: 25.03.2007 12:16

Marek Pryzmont

Jeśli któryś z inwestorów koncentrował się w tym tygodniu jedynie na

wykresach giełdowych indeksów i nie śledził przy tym serwisów

informacyjnych, to wybierając się na weekend mógłby mieć wątpliwości, czy

czasami USA nie rozpoczęły w ostatnich dniach inwazji na Iran. Pytanie

trochę z kategorii abstrakcyjnych, ale zasadne jeśli porównać historyczne

tygodniowe procentowe zmiany amerykańskich indeksów. Indeks S&P500 zyskał w

ostatnim tygodniu aż 3,5 proc., a jak wyjątkowy to wynik niech świadczy

fakt, że jest to osiągnięcie najlepsze od marca 2003 roku. Pytanie o wojnę

wiąże się z tym, że właśnie wtedy impulsem do tak dużego wzrostu było

rozpoczęcie kampanii w Iraku.

Analogiczne do tamtego okresu zachowanie amerykańskich indeksów nie było w

ostatnim tygodniu bezpodstawne, ale bynajmniej nie wynika z jakichkolwiek

publikacji danych makro, czy informacji z giełdowych spółek. Starsi

inwestorzy powinni pamiętać, że podczas inwazji na Irak analizę fundamentów

spółek zastąpiła analiza wydarzeń geopolitycznych, których skutków nikt nie

potrafił przewidzieć. Niepewność jest dla giełdy zawsze najgorsza i indeksy

zaczęły rosnąć dopiero, gdy USA faktycznie zaatakowały Irak. Rozpoczęta w

marcu operacja nosiła wdzięczną nazwę "Szok i Przerażenie". Przypominam o

tym dlatego, że niemal dokładnie tak samo należało wtedy nazywać nastroje

panujące na giełdowych parkietach.

Okazuje się, że po czterech latach (znowu w marcu) sytuacja się powtórzyła i

nie miało tutaj żadnego znaczenia, że ówczesne rekordowe tygodniowe wzrosty

miały miejsce przy samym dnie trzyletniej bessy, a z kolei zeszłotygodniowy

rajd podniósł indeksy (na całym świecie) w pobliże szczytów czteroletniej

hossy. W obu przypadkach kluczowe było to, że nastroje inwestorów najlepiej

oddawało stwierdzenie - szok i przerażenie. Trzeba w tym miejscu

przypomnieć, że na giełdzie sprawdza się zasada, że im większy na pesymizm

wśród inwestorów, tym łatwiej o wywołanie wzrostów. W uproszczeniu można

powiedzieć, że jeśli dominują fatalne nastroje, to oznacza to, że

"większość" przestraszonych inwestorów akcji się już pozbyła, a złe

informacje w dużej mierze są zdyskontowane. O pozytywne niespodzianki

inicjujące wzrosty w takiej atmosferze zdecydowanie łatwiej. Indeksy rosną

wtedy po przysłowiowej "ścianie strachu".

Taka prawidłowość obowiązywała na giełdzie od początku marca, gdy gwałtowna

przecena indeksu w Chinach (27 lutego) wywołała panikę na światowych

giełdach. Szokująca była dynamika spadku, a przerażające ... nastroje

inwestorów, o czym szerzej pisałem dokładniej choćby dwa tygodnie temu. Za

gwałtownym odreagowaniem stoi przede wszystkim właśnie ówczesny pesymizm.

Warto zauważyć, że szczególnie wyraźne pogorszenie nastrojów dotyczyło w

ostatnich tygodniach warszawskiego parkietu, co wyrażały zarówno ankiety 200

placówek bankowych (Pentor), jak i 150 prognoz koniunktury zbieranych przez

GPW (Wigometr). Dzięki temu GPW była najsilniejszym rynkiem wśród emerging

markets.

A co jeszcze ciekawsze, pomimo dynamicznego wzrostu WIG20 aż 364 pkt. od

dołka (intraday) ustanowionego w poprzednią środę, oraz nowych szczytów

hossy wszystkich pozostałych głównych indeksów (WIG, mWIG40, sWIG80), ten

pesymizm wciąż się utrzymuje. Na 23 marca wśród uczestników ostatniego

badania (Wigometr) jedynie 16 proc. oczekuje wzrostu, a aż 63 proc. spadku

wartości indeksu WIG20 na koniec najbliższego tygodnia. Wskaźnik Wigometr ma

więc wartość -47 pkt. co jest kosmetyczną poprawą w stosunku do wartości

sprzed dwóch tygodni. Wtedy odnotowano -50 pkt. i tak niski (lub niższy)

wynikowy wzrost bez

absolutnie żadnej korekty, a przed nim opór na szczytach hossy z 1 lutego.

Poziom ten był już raz testowany i odbicie do niego było jednym z elementów

dynamizujących "azjatycką" przecenę.

Czynnikiem ryzyka w tym tygodniu staje się także posiedzenie RPP. Od lutego

większość medialnych wypowiedzi członków RPP dotyczy konieczności podwyżek

stóp procentowych, a szczególną uwagę zwracają tutaj "umiarkowani"

członkowie Rady (Wojtyna i Sławiński). Obawy o presję inflacyjną podgrzewały

też zeszłotygodniowe publikacje - zarówno sprzedaż detaliczna (17,5 proc)

rosnąca najmocniej od czasu pamiętnego boomu "na cukier" przed wejściem do

UE, jak i rozczarowujące ceny produkcji przemysłowej (+3,6 proc.) przy wciąż

wysokiej dynamice produkcji. Większość ankietowanych ekonomistów przesunęło

termin podwyżki stóp najpóźniej na majowe posiedzenie RPP. Rynkowe otoczenie

wymusi też w końcu jastrzębią postawę większości Rady i "podwójna" moc głosu

prezesa nic tutaj nie zmieni. Im bliższy to będzie scenariusz, tym gorzej

dla rynku akcji, co w pierwszej kolejności pokaże kluczowy sektor bankowy.

Na koniec jeszcze słowo obrotach. Powszechnie wiadomo, że im wyższe obroty,

tym bardziej wiarygodna jest zmiana indeksów. Niezależnie od kierunku zmian.

Warto więc zauważyć, że czwartkowej luce hossy na WIG towarzyszyły obroty

najwyższe od 18 stycznia, a wtedy układ indeksu był niemal identyczny. Po

kilku sesjach mocnego wzrostu mieliśmy lukę hossy i ustanowienie nowych

rekordów. Indeks zakrył tą lukę hossy dopiero 28 lutego.

Jeszcze mocniejsze potwierdzenie siły byków wynikające z obrotów należy

odnotować na rynku amerykańskim. Na środowej sesji padł byczy techniczny

sygnał, który ponad 20 lat temu opisał Martin Zweig. Wartość obrotów akcjami

spółek, które zanotowały wzrost była ponad 9-krotnie większa niż wartość

obrotów akcjami spółek spadających. Tak duża przewaga popytu występująca

dwukrotnie (poprzednio 6 marca) w terminie 3 miesięcy w przeszłości

zapowiadała dobrą koniunkturę. W ciągu kolejnych 60 sesji od wystąpienia

takiego sygnału średnia roczna(!) zmiana S&P500 wynosi aż 22 proc. przy

średniej bez sygnału na poziomie jedynie 4,5 proc.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy