W jednostkowym i skonsolidowanym sprawozdaniu Elektrimu za IV kwartał ubiegłego roku nie ma ani słowa o tym, w jaki sposób rozliczono ponad 600 mln euro, które spółka (bądź cała grupa) miała dostać od Deutsche Telekomu za 48-proc. udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Jest za to zapis informujący, że raporty powstały "z uwzględnieniem faktu, że z uwagi na istnienie poważnego zagrożenia słusznego interesu spółki, do KNF skierowano zawiadomienie o opóźnieniu przekazania do publicznej wiadomości informacji poufnych".
Po transakcji z DT zostały tylko ślady. Jednym z nich jest gigantyczna strata netto w wysokości 2,5 mld zł odnotowana tylko w IV kwartale 2006 r. Skąd dokładnie się wzięła? - z raportu nie wynika. Nie wiadomo też, która spółka Elektrimu otrzymała pieniądze za udziały Ery. Wróciło pytanie o rolę wehikułu inwestycyjnego Mega Investment. Tam w 2005 roku miało trafić 48 proc. PTC.