Nie po raz pierwszy w ostatnich miesiącach doniesienia z Chin zachwiały notowaniami na GPW. Kursy akcji spadały pod wpływem pojawiających się na światowych rynkach obaw, że Państwo Środka będzie zmuszone do podwyżki stóp procentowych w celu schłodzenia nadmiernie rozpędzonej gospodarki. Silnie zareagowały też niektóre rynki surowcowe. Przecena srebra była porównywalna z początkiem fali wyprzedaży w końcu lutego.
Już samo hasło "Chiny" może wywoływać u inwestorów nerwowość, gdyż to właśnie silny spadek indeksów w tym kraju w końcu lutego stał się impulsem do solidnej przeceny akcji na całym świecie. Warto zauważyć, że środowa zniżka chińskich indeksów była niewiele mniejsza niż w końcu lutego. Jednak tym razem reakcja na świecie jest znacznie spokojniejsza. Inwestorzy już nie tak masowo pozbywali się walorów, nauczeni doświadczeniami z marca, kiedy to chińskim indeksom szybko udało się odrobić jednorazowe straty. Z pewnością w podtrzymaniu nastrojów pomogła też lepsza kondycja rynków w USA, dla których lutowe tąpnięcie w Chinach było pretekstem do realizacji zysków po okresie nadmiernego optymizmu.
Dzięki temu że reakcja na świecie jest tak spokojna, nadal można zakładać, że na naszym parkiecie trwa jedynie korekta trendu wzrostowego, po której powinno dojść do wyznaczenia nowych szczytów hossy. Optymistyczny jest już sam przebieg wczorajszej sesji. Największa słabość byków przypadła na otwarcie, po czym doszło do stopniowego odbicia. Chociaż straty nie zostały w pełni odrobione, to na wykresie powstała najdłuższa od sześciu sesji biała świeca. To dobrze rokuje na najbliższą przyszłość.
Warto też zwrócić uwagę, że obronną ręką z opresji wyszedł mWIG40. Grupujący średnie spółki indeks w najgorszym momencie tracił wczoraj 1,5 proc., a ostatecznie zamknął się jedynie 0,2 proc. na minusie. Tyle też wynosi odległość od zanotowanego w środę historycznego maksimum. W tym przypadku trudno więc zatem w ogóle mówić o korekcie. Indeks cały czas znajduje się w trendzie wzrostowym. Dobra sytuacja na szerokim rynku nie potwierdza obaw przed głębszą korektą WIG20.