Royal Unibrew ma już zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie Browaru Łomża od giełdowego Pepeesu. Duńczycy zapłacą za spółkę zależną łomżyńskiego przedsiębiorstwa 126 mln zł. - Ostateczny termin zawarcia umowy przewidziany jest do 15 czerwca, ale mamy nadzieję, że wszystkie formalności i dodatkowe uzgodnienia zostaną załatwione wcześniej - mówi Krzysztof Borkowski, przewodniczący rady nadzorczej Pepeesu i jeden z głównych akcjonariuszy (prawie 10 proc. akcji).

W związku z pojawieniem się znacznej gotówki w kasie firmy akcjonariusze muszą zastanowić się nad dalszym jej rozwojem. W przyszłym tygodniu prezes Andrzej Kiełczewski oficjalnie zapozna radę nadzorczą z planami inwestycji w dużą fabrykę biopaliw. Dotychczas planowano jedynie budowę niewielkiej instalacji do produkcji bioetanolu obok nowych linii do produkcji skrobii. - To bardzo interesujący projekt. Pozwoliłby na skokowy wzrost wartości Pepeesu - uważa K. Borkowski.

Jednocześnie potwierdza, że Pepeesem interesuje się kilku zagranicznych inwestorów, którzy chcieliby przejąć co najmniej pakiet kontrolny, a nawet skupić wszystkie papiery. Przyznaje, że część akcjonariuszy rozważa możliwość wyjścia ze spółki. W marcu pojawiła się też propozycja, by pieniądze ze sprzedaży browaru wykorzystać do wykupu części akcji w celu umorzenia. W ten sposób miałaby zostać wypłacona premia udziałowcom, którzy od kilku lat nie otrzymywali dywidendy.