Ponad 10 lat temu William Vickrey otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii. W historii Komitetu Sztokholmskiego było to niezwyczajne wydarzenie. W kilka dni po ogłoszeniu werdyktu o przyznaniu nagrody Vickrey zmarł. Profesor Stanisław Wellisz, który poznał go w początkach swojej kariery na Columbia University, gdzie pracował przyszły noblista, podkreślał, że "Vickrey znany był z natchnień i nowatorskich pomysłów". Nawet jeżeli zasypiał na seminariach prowadzonych przez innych naukowców, budził się przed zakończeniem, zaskakując wszystkich słuchaczy celnymi pytaniami, kierowanymi do prelegentów. Był ekstrawaganckim geniuszem, m.in. jeździł na wrotkach po Brodwayu, uznając, że to najszybszy sposób przemieszczania się. Ronald Findlay, dziekan Wydziału Ekonomicznego Columbia University, w jednym z wywiadów dla CNN powiedział: "Intelektualnie był wśród największych abstrakcyjnych teoretyków ekonomii, ale co go odróżniało to to, że nie był usatysfakcjonowany pracą nad teorią dla teorii. Chciał używać ekonomii dla praktycznych zastosowań."
Przykładem tego mogą być prace z zakresu ekonomiki transportu (mające na celu rozwiązanie problemu korków w ruchu ulicznym wielkich miast USA) czy badania nad aukcjami. Te ostatnie zapewniły Vickreyowi nieśmiertelność. Technika aukcyjna tzw. drugiej ceny nazywana jest obecnie systemem Vickreya.
W 2007 roku mija 10 lat funkcjonowania na polskim rynku aukcyjnym systemu Vickreya. Pierwszą aukcję tego typu, trwającą od 30 stycznia do 16 lutego 1997 r., zorganizował Dom Aukcyjny Rempex. Na pierwszej stronie katalogu zamieszczona została następująca informacja: "Kupując na naszej aukcji, nabywca płaci cenę zaoferowaną przez najgroźniejszego konkurenta". Ta krótka notka stanowiła najistotniejszą informację dla potencjalnych uczestników aukcji. Na 15 wystawionych obiektów sprzedano sześć. Najwięcej ofert - 6 - dotyczyło hitu tej aukcji, XVII-wiecznego zegara kaflowego Johanna Eichsteda. Został on sprzedany za 34 100 zł przy wartości szacunkowej 25 000-30 000 zł.
Jak działa tego typu aukcja? Ofertę zakupu wraz z proponowaną ceną składa się w zaklejonej kopercie. Nabywcą zostaje osoba, która zaoferowała najwyższą cenę, płaci natomiast cenę wynikającą z drugiej, kolejnej oferty. Zobaczmy, kto jest naszym najgroźniejszym konkurentem...
Kolumna powstała we współpracy z miesiźcznikiem "Art & Business. Sztuka Polska i Antyki"