Plany rządu dotyczące budowy autostrad i dróg ekspresowych wydają się coraz mniej realne. Powodem są przede wszystkim niskie nakłady z budżetu państwa, jak i wzrastające ceny surowców.
W latach 2007-2013 Unia Europejska przyznała Polsce ponad 67 mld euro. Najwięcej pieniędzy pójdzie na Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko - ponad 28 mld euro, z czego 19 mld euro zostanie zainwestowane w infrastrukturę.
Dzięki tym pieniądzom, zgodnie z założeniami zawartymi w Narodowej Strategii Kraju na lata 2007-2015, powinno powstać blisko 2900 km dróg ekspresowych i prawie 2000 km autostrad.
Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, jest zdania, że główny problem to błędna filozofia tworzenia budżetu państwa. Bierze się to stąd, że zbyt mało pieniędzy przeznacza się na inwestycje. - Z polskiego budżetu na drogi przeznaczonych jest co roku jedynie 0,3 proc. PKB. Średnio w Unii Europejskiej wskaźnik ten wynosi około 1 proc., zatem zaangażowanie jest trzy razy większe. Nie da się wybudować dróg, korzystając tylko z pieniędzy unijnych - powiedział.
Sytuację pogarsza sam system finansowania inwestycji. Do tej pory nie powstał ani jeden projekt korzystający z ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym. - Rząd pracuje nad nowelizacją ustawy. Chcemy, żeby była bardziej przejrzysta i łatwej było z niej korzystać - mówi Anna Siejda, dyrektor Departamentu Wdrażania Programów Rozwoju Regionalnego w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.