W ubiegłym roku SGT EuRoPol Gaz, firma obsługująca polski odcinek gazociągu Jamał-Europa (łączy rosyjskie złoża gazu ziemnego z niemieckimi odbiorcami), zarobiła na czysto 418,4 mln zł. Jeśli audytor potwierdzi osiągnięty wynik, to zysk netto spółki będzie o ponad 45 proc. wyższy niż w 2006 roku.
Tak dobry rezultat to pochodna rosnących przychodów. W 2007 roku wyniosły 1,51 mld zł, wobec 1,33 mld zł osiągniętych rok wcześniej. Z kolei decydujący wpływ na przychody miała zatwierdzona przez Urząd Regulacji Energetyki taryfa za przesył.
Stawki polskie i Gazpromu
Wyznaczoną przez regulatora stawkę płaci tylko Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które odbiera około 2,8 mld metrów sześciennych gazu ziemnego, z 33 mld przesyłanych rocznie gazociągiem jamalskim. Gazprom, który przesyła większość surowca, płaci według własnych wyliczeń. Taryfę obliczył na podstawie zapisów zawartych w międzyrządowym porozumieniu podpisanym pomiędzy Rosją i Polską w 2003 roku. Z uzyskanych przez "Parkiet" informacji wynika, że stawki, jakie płaci Gazprom, są o kilkadziesiąt procent niższe od wnoszonych przez PGNiG.
Niedawno regulator zatwierdził niższe taryfy dla EuRoPol Gazu. W efekcie spółka w tym roku zamierza osiągnąć jedynie 1,42 mld zł przychodów.