"Gdyby dane marcowe, które poznamy w kwietniu, okazałyby się bardzo mocne, to byłby czynnik wpływający na RPP. Prawdopodobnie oznaczałoby to podwyżkę do 6%" - powiedział Filar w czwartkowym wywiadzie dla radia PiN.
Potem RPP poczeka na dalszy rozwój sytuacji - pełniejszy obraz Rada będzie miała, według niego, dzięki czerwcowej projekcji inflacyjnej.
"Jeśli pokaże ona wyższą dynamikę gospodarki, to niewykluczone są kolejne podwyżki" - powiedział Filar.
RPP postanowiła w środę podnieść stopy procentowe o 25 pb, do 5,75% w przypadku głównej stopy referencyjnej, oczekując, że inflacja konsumencka pozostanie w kolejnych miesiącach utrzyma się powyżej górnej granicy celu inflacyjnego (3,5% r/r), do czego w znacznym stopniu przyczyni się wzrost cen kontrolowanych, oraz w związku z obawami o wystąpienie tzw. efektów drugiej rundy.
Mimo pojawienia się w komunikacie po posiedzeniu RPP nowego elementu - zdania mówiącego, że "W kierunku obniżenia inflacji powinny również oddziaływać dokonane dotychczas podwyżki stóp procentowych NBP" - część analityków nie wyklucza, że do kolejnej, czwartej z rzędu, podwyżki stóp procentowych może dojść już w kwietniu. Inni traktują to zdanie jako sugestię, że obecnie należy oczekiwać przerwy w zacieśnianiu polityki pieniężnej. Wszyscy są jednak zgodni, ze stopy procentowe wzrosną w Polsce w tym roku jeszcze co najmniej raz. (ISB)