Kryzys na rynkach finansowych ma ograniczony wpływ na sytuację naszych instytucji finansowych - wynika z wypowiedzi Stanisława Kluzy, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.
- Nie ma efektów "pierwszego rzędu", czyli np. zagrożenia dla płynności krajowych instytucji - mówił wczoraj dziennikarzom Kluza.
Przyznał, że "jeśli giełda w USA kuleje, to przecena pojawia się i na innych rynkach, w tym w Polsce". - Jednak te spadki nie były dokuczliwe z punktu widzenia stabilności systemu finansowego - stwierdził szef KNF.
Według niego, zawirowania miały pozytywny skutek. - Wiele firm przeszło przez fazę "samorefleksji", zastanowienia nad polityką inwestycyjną i podjęło działania, które skutkowały zwiększeniem bezpieczeństwa - powiedział Kluza.
Jego zdaniem, na razie nie mieliśmy do czynienia z efektami "trzeciego rzędu", związanych z funkcjonowaniem międzynarodowych grup finansowych. Chodzi o pokrywanie strat na jednych rynkach dochodami z innych obszarów działania. - Dziś takich działań nie dostrzegliśmy, ale tego typu skłonność może się pojawić - zauważył przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.