- Wartość rynku ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej członków zarządów i rad nadzorczych - Directors & Officers w Polsce wynosi około 100 mln zł - szacuje Robert Woźniak, dyrektor działu ubezpieczeń finansowych AIG. Marcin Broda, wiceprezes firmy Ogma zajmującej się monitoringiem rynku ubezpieczeń, jest bardziej wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o wycenę tego sektora. Powołując się na dane reasekuratorów mówi jedynie o 35-40 mln zł.
Ubezpieczenie D&O jest przeznaczone dla członków władz spółek kapitałowych. Jego podstawowym celem jest zwolnienie menedżerów z ponoszenia odpowiedzialności finansowej z tytułu roszczeń odszkodowawczych. Żądania te mogą być skierowane przez spółkę lub inne podmioty poszkodowane ich działaniem lub zaniechaniem. Ochrona ubezpieczeniowa obejmuje wszelkie odszkodowania za szkodę, a także koszty ubezpieczonego związane z wniesionym przeciwko niemu roszczeniem. - Ubezpieczenia D&O są bardzo elastyczne i obejmują całe ryzyko związane z pracą członków władz spółek - informuje Witold Jaworski, członek zarządu PZU. - Podkreślić należy fakt, że polisy D&O chronią również samą spółkę przed negatywnymi skutkami działań jej pracowników - dodaje Robert Woźniak.
Pomimo widocznego w ostatnich latach wzrostu popytu na ubezpieczenia typu D&O zainteresowanie tą formą ubezpieczeń wśród polskiej kadry zarządzającej jest wciąż małe. - Niektóre firmy korzystają z tego typu ubezpieczenia, aby chronić członków zarządu przed potencjalnymi błędnymi decyzjami - mówi Jakub Żak z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. - Jednak nie sądzę, by była to już powszechna praktyka - dodaje.
Czynnikiem ograniczającym w naszym kraju rozwój ubezpieczeń D&O jest powszechne przekonanie, że ubezpieczenia te są drogie. - W naszej firmie ceny polis OC menedżerów wahają się od 4 tys. zł składki, przy sumie ubezpieczenia na poziomie kilkuset tysięcy, do powyżej 100 tys. zł składki dla sumy ubezpieczenia w wysokości kilkudziesięciu mln zł. Na rynku zdarzają się też polisy o wartości składki przekraczającej 1 mln zł - mówi Andrzej Wysmułek, menedżer w zespole odpowiedzialności cywilnej towarzystwa Generali. Winne są również niekorzystne rozwiązania podatkowe. Składka ubezpieczeniowa D&O opłacana przez spółkę zaliczana jest często do osobistych przychodów członków władz firm. W wyniku braku wiążącej interpretacji Ministerstwa Finansów w tej kwestii, urzędy skarbowe zmuszone są każdorazowo samodzielnie interpretować przepisy podatkowe.
Niemniej specjaliści z branży są zdania, że rynek ten będzie stabilnie i systematycznie się rozwijać. M.Z.