Bocheński przetwórca i hurtownik stali w najbliższych dniach rozpocznie badanie Cynk-Malu. Do 15 maja obowiązuje list intencyjny w sprawie objęcia przez Stalprodukt nowej emisji akcji tej spółki, dających 51 proc. kapitału.

- Inwestycję sfinansujemy z własnych środków, ale nie chcę szacować jej wartości, ponieważ rozpoczynamy negocjacje - mówi Robert Kożuch, szef biura zarządu Stalproduktu. Cynk-Mal chciał jeszcze w tym półroczu przeprowadzić ofertę publiczną o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. Poprosił jednak Komisję Nadzoru Finansowego o zawieszenie prac nad zatwierdzeniem prospektu.

- Inicjatywa wyszła z naszej strony. Zaproponowaliśmy właścicielom Cynk-Malu alternatywną formę pozyskania kapitału na rozwój, widząc jak niepewna jest sytuacja na giełdzie. Nie należy jednak wyciągać zbyt daleko idących wniosków, że zaczniemy agresywnie rozbudowywać grupę. Nadal koncentrujemy się na rozwoju organicznym - podkreśla Kożuch.

Cynk-Mal zamierza wybudować linię do produkcji ocynkowanej bednarki (taśmy stalowej). Stalprodukt liczy, że firma zwiększy sprzedaż, w tym za granicę. Poza tym inwestycja wpłynęłaby na obniżenie kosztów produkcji energochłonnych barier drogowych - mogłyby one powstawać z ocynkowanej blachy z Cynk-Malu. Stalprodukt ma dwie ocynkownie, które pracują na potrzeby grupy. Cynk-Mal ma jeden taki zakład i rozważa budowę kolejnego.

Jeśli Stalprodukt przejmie legnicką firmę, prace nad IPO zostaną zakończone. - Niewykluczone, że wrócimy do tematu, kiedy obecni właściciele będą chcieli sprzedać swoje akcje. Mogliby to zrobić w ramach oferty publicznej. Nie decydowalibyśmy się wtedy na nową emisję - mówi Kożuch.