Stanowisko Ministerstwa Finansów, jakie uzyskał "Parkiet", dowodzi, że fiskus zmienił podejście do "lewarów". Jeszcze do niedawna urzędy skarbowe pozwalały zaliczać do kosztu uzyskania przychodów ze sprzedaży akcji tylko część prowizji i odsetek od kredytu na zakup papierów- odpowiednio do faktycznego wykorzystania kredytu. Nie zważały, że domy maklerskie pobierały prowizję - zwykle około 0,2 proc. wartości kredytu - i naliczały także procenty (ostatnio około 6 proc. w skali rocznej) od całości środków postawionych do dyspozycji klienta.
Sąd wymusił zmianę
Jeszcze na początku 2007 r. fiskus kwestionował odliczanie prowizji. Z sygnałów, jakie uzyskujemy od czytelników, wynika, że zarówno Krajowa Informacja Podatkowa, jak i część urzędów skarbowych nie widzą nic złego w rozliczeniu wszystkich wydatków poniesionych w związku z "lewarem". Na zmianę stanowiska wpłynął m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z maja ub. r. (sygnatura II FSK 731/06), który stwierdził, że "niewątpliwie koszty uzyskania przychodu stanowią koszty związane z zaciągnięciem kredytu, choćby nie został on później w całości wykorzystany".
Jednoznaczna odpowiedź
Ponieważ praktyka urzędów wciąż bywa różna, postanowiliśmy spytać resort, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie. Odpowiedź jest jednoznaczna: niezależnie od stopnia wykorzystania "lewaru", koszty z nim związane można rozliczyć w całości.