Wyniki obu spółek w I kwartale były lepsze od prognozowanych przez analityków. I w obu spółkach zdecydował o tym większy popyt w Europie Wschodniej.
Prezes MAN Hakan Samuelsson zapowiedział w piątek, że przychody jego firmy w tym roku wzrosną o 10 proc., podczas gdy we wcześniejszych prognozach spółka przewidywała ich zwiększenie o ponad 5 proc. Podkreślił przy tym, że dzieje się tak przede wszystkim dzięki coraz lepszym wynikom w Europie Wschodniej. W Polsce MAN podwoił sprzedaż w ciągu ostatnich czterech lat, a w Rosji tylko w zeszłym roku wzrosła ona trzykrotnie.
Dobry pierwszy kwartał
Zysk netto MAN-a w I kwartale wzrósł o 41 proc., do 322 mln euro. Analitycy spodziewali się zysku na poziomie 274 mln euro. Przychody spółki zwiększyły się o 15 proc., do 3,8 mld euro.
Większy popyt na ciężarówki w Europie Wschodniej był też głównym czynnikiem poprawy o 12 proc. wyniku finansowego Volvo w I kwartale. Zysk netto spółki wzrósł do 4,2 mld koron (707 mln euro), przy sprzedaży większej o 26 proc. Prezes spółki Leif Johansson podniósł do 10 proc. prognozę tegorocznego wzrostu europejskiego rynku ciężarówek. Poprzednio zarząd Volvo szacował, że rynek ten zwiększy się od 5 do 10 proc. W minionym kwartale sprzedaż ciężarówek w Europie wzrosła o 13 proc., do prawie 87,8 tys. sztuk. Przy okazji prezentacji wyników prezes Johansson stwierdził też, że nadal słaby popyt utrzymuje się w Stanach Zjednoczonych.