Na Wyspach kryzys dał o sobie znać

Są skutki załamania na brytyjskim rynku domów i kłopotów z kredytami - tamtejsza gospodarka rosła w I kwartale najwolniej od trzech lat

Aktualizacja: 27.02.2017 16:51 Publikacja: 26.04.2008 19:40

W pierwszym kwartale brytyjski produkt krajowy powiększył się o 0,4 proc. - ogłoszono wstępnie w Londynie. Zaskoczenia nie było, bo takiego właśnie wyniku oczekiwali ekonomiści. Ale to też żaden powód do radości - ostatni raz tak wolno gospodarka na Wyspach rozwijała się w pierwszych trzech miesiącach 2005 r. W skali roku tempo wzrostu wyniosło 2,5 proc. i również było najgorsze od trzech lat.

Kłopoty z kredytami

Gospodarka hamuje, bo od wakacji ciąży jej kryzys na rynku nieruchomości oraz kryzys kredytowy, który zaczął się od załamania w sektorze ryzykownych kredytów hipotecznych w USA. Część ekonomistów mówi o najgorszym. - Chociaż sami nie przewidujemy recesji, to nie można jej wykluczyć - powiedział Nick Bate z Merrill Lynch w Londynie.

Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, brytyjska gospodarka wzrośnie w tym roku jedynie o 1,6 proc., najmniej od 1992 r.

Wzrost kosztów kredytu i obawy dotyczące sektora nieruchomości w Wielkiej Brytanii doprowadziły jesienią na skraj bankructwa bank Northern Rock, który niedawno znacjonalizowano. Ceny nieruchomości lecą zaś w dół coraz szybciej. W marcu były już o 2,5 proc. niższe od obserwowanych rok wcześniej. W marcu liczba pozytywnie zaopiniowanych wniosków o kredyty hipoteczne spadła do poziomu najniższego od 10 lat - wynika z danych British Bankers Association.

W zeszłym tygodniu, żeby rozładować zastój na rynku kredytowym, Bank Anglii zgodził się przyjmować papiery oparte na kredytach hipotecznych, zalegające w bilansach banków, w zamian za obligacje skarbowe, które są znacznie bardziej płynne i mogą zostać zamienione na gotówkę potrzebną bankom do finansowania akcji kredytowej. Wartość tych transakcji ma sięgnąć 50 mld funtów.

Dylematy Banku Anglii

Kłopoty kredytobiorców mogą doprowadzić do zahamowania konsumpcji, czego Bank Anglii obawia się coraz bardziej. Receptą na rozruszanie gospodarki mogłyby być poza wspomnianymi działaniami kolejne obniżki stóp procentowych - od grudnia bank dokonał już trzech cięć po 25 pb. i główna stopa spadła do 5 proc. Jednak przeszkadza w tym coraz wyższa inflacja. Na dodatek jest ona napędzana czynnikami globalnymi - wzrostem cen żywności i energii - na które ani lokalni bankierzy centralni, ani politycy nie mają wpływu. Od sześciu miesięcy wskaźnik inflacji przekracza docelowy poziom Banku Anglii, wynoszący 2 proc., według zaś głównego ekonomisty tej instytucji Charlesa Beana, w drugiej połowie roku może powrócić do poziomu 3 proc., najwyższego od dekady.

Ostatnie spotkanie brytyjskiego komitetu polityki monetarnej było bardzo gorące. Jeden z jego członków namawiał do pierwszej od 2001 r. obniżki stóp o pół punktu, a dwóch innych było za pozostawieniem stóp bez zmian. Stanęło na obniżce o 25 pb. Nie da się wykluczyć podobnych sporów na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na 7 i 8 maja.

Jak było w USA?

W ostatnim kwartale spowolnił rozwój sektora usług (wzrost o 0,6 proc., najmniejszy od trzech lat), sektor przemysłowy zaś zanotował spadek produkcji (o 0,1 proc., co jest najgorszym wynikiem od 2003 r.).

Wielka Brytania jest pierwszą z dużych gospodarek, która poinformowała o swojej kondycji w I kwartale. Teraz rynek czeka na wieści zza Atlantyku. Dane na temat tamtejszego PKB ukażą się w środę i jeszcze niedawno mówiono, że mógł on spaść. Teraz jednak średnie prognozy przewidują wzrost o 0,3 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy