Inwestować, inwestować i jeszcze raz inwestować - powtarzają eksperci z branży energetycznej. Mówią, że trzeba budować nowe elektrownie, sieci do przesyłania i dys- trybucji prądu, korzystać z zielonych źródeł energii itd., itp. Rzecz w tym, że choć bardzo dużo na ten temat w naszym kraju się mówi, to dzieje się zdecydowanie za mało.
Przykład? Wystarczy spojrzeć na wytwórców energii elektrycznej. Według powszechnej opinii, powinniśmy oddawać co roku do użytku bloki energetyczne o mocy 1000 megawatów. Bierze się to stąd, że krajowy majątek wytwórczy jest przestarzały (nierzadko już kompletnie zużyty i niespełniający obecnych norm ekologicznych) i trzeba go odbudować. Do tego zużycie energii elektrycznej w Polsce stale rośnie.
Tymczasem w Polsce budowane są obecnie tylko trzy elektrownie, a ich łączna moc wynosi około 1800 MW (jedna z nich jest już na etapie podłączania do systemu energetycznego).
Energii potrzebujemy coraz więcej, a tymczasem zapominamy, że od podjęcia decyzji o wybudowaniu elektrowni do oddania jej do użytku upływa od pięciu do siedmiu lat. Widać brak inicjatywy i strach przed podejmowaniem nowych przedsięwzięć. Wszystko zazwyczaj zawiesza się na etapie planów, analiz i - w kilku przypadkach - negocjacji z dostawcami.
Największa na rynku państwowa Polska Grupa Energetyczna chciałaby do 2030 roku wybudować elektrownie o łącznej mocy ponad 16500 MW. Bardzo ambitne plany przedstawiał niedawno działający na południu kraju Tauron. Poznańska Enea stwierdziła, ku zaskoczeniu wszystkich, że ma zamiar postawić w Szczecinie elektrownię o mocy 800-1000 MW. Problem w tym, że żadna z tych zapowiedzi nie jest realizowana. Nie wiadomo też, kiedy będzie.