Rybne Seko pokazało 26-procentowy wzrost przychodów ze sprzedaży w pierwszym kwartale tego roku. Wyniosły 28,7 mln zł, wobec 22,7 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zysk netto zwiększył się o 3 proc., do 1,33 mln zł. Spadł jednak zysk operacyjny: z 1,87 mln zł, do 1,43 mln zł. - Zyski będą rosły - uspokaja Kazimierz Kustra, prezes Seko.

Branżę rybną cechuje duża sezonowość sprzedaży. Z reguły najgorsze są kwartały drugi i trzeci. Powód? Wysoka temperatura powoduje, że popyt na przetwory rybne spada. Pierwszy kwartał przeważnie jest dla branży niezły, a najlepsza jest końcówka roku.

Spółka wskazuje, że na wyniki kolejnych kwartałów pozytywny wpływ będą miały m.in. rozszerzenie współpracy z siecią hipermarketów Real z 19 sklepów na 51 oraz przeniesienie hurtowni i działu księgowości Seko do nowych budynków w Straszynie. Do tego dochodzi też oddanie w styczniu do użytku nowej części zakładu produkcyjnego. Prezes Kustra przypomina również, że spółka niedługo ruszy z budową nowego zakładu (czeka na dofinansowanie Unii Europejskiej).

Zarząd szacuje, że dzięki tej inwestycji moce produkcyjne Seko wzrosną o 50 proc. Z kolei negatywny wpływ na przyszłe rezultaty mogą mieć dalsze podwyżki cen surowców, m.in. warzyw, oleju i opakowań tekturowych.

W ubiegłym roku Seko miało 4,6 mln zł zysku netto, przy przychodach ze sprzedaży wynoszących 93 mln zł. Spółka nie podaje prognoz na ten rok. - Po wynikach pierwszego kwartału już teraz można stwierdzić, że tegoroczne wyniki będą lepsze od ubiegłorocznych. Chcemy utrzymać dwucyfrowy wzrost przychodów ze sprzedaży - twierdzi Kazimierz Kustra.