Prezes firmy X szuka dobrego specjalisty - menedżera. Zgłasza się do headhuntera i...
Na początku trzeba ustalić warunki współpracy i zapoznać się z potrzebami klienta. Dobra firma headhunterska działa na wyłączność, tzn. nie bierze udziału w wyścigu pod tytułem: kto pierwszy znajdzie odpowiedniego kandydata.
Zobowiązujemy się, że w określonym czasie przedstawimy kilku kandydatów. Podczas poszukiwań informujemy o postępach. Jeśli mamy trudności ze znalezieniem odpowiednich osób, klient jest o tym uprzedzony. Czasem na rekrutacje wystarczy 6-8 tygodni, czasem jest to kilka miesięcy, a nawet rok. Na początku ustalamy też, kiedy ujawnimy rekrutowanym osobom nazwę firmy.
Jak zatem radzą sobie headhunterzy?
Mamy swoje bazy. One muszą być permanentnie aktualizowane. Headhunterzy mają też swoje branże, w których się specjalizują. Gdy już wiemy, kogo chcemy "złowić", czyli zaproponować przejście do innej firmy, trzeba zdobyć telefon do tej osoby i przekonać ją do spotkania. To wcale nie jest łatwe. Ludzie niechętnie zmieniają pracę. Jeśli mają dobre warunki finansowe, socjalne i perspektywy awansu, nie chcą nawet zapoznać się z ofertą, którą mamy mu do zaproponowania. Dobry headhunter to człowiek kreatywny. By przekonać potencjalnego kandydata do spotkania, musi użyć wyobraźni. Jeśli ten się na nie zgodzi, prosimy o przesłanie szczegółowego życiorysu. Poza merytoryczną częścią dotyczącą doświadczeń zawodowych i kompetencji warto opisać swoje zainteresowania. To ułatwi tzw. small talk, czyli początek rozmowy podczas spotkania. Na nie zaś potencjalny kandydat powinien mieć czas. W rozmowie headhunter sprawdza jego kompetencje. Musi zebrać w tym czasie możliwie dużo informacji o kandydacie. Gdy klient tego wymaga, w tym czasie kandydat jest poddawany testom psychologicznym. Tę część prowadzi osoba, która ma uprawnienia do przeprowadzania takich testów.