Środowy spadek cen w USA musiał się przełożyć na pogorszenie nastrojów i na naszym rynku. Wprawdzie przecena w Nowym Jorku nie była jakimś wielkim dramatem, ale jej skala była wystarczająca, by uznać ją za impuls dla naszych graczy. Początkowa przecena nie była zbyt mocna. Kontrakty rozpoczęły notowania 17 pkt pod poziomem zamknięcia ze środy. Podaż była ostrożna ze względu na wyniki finansowe, jakie pojawiły się przed sesją. Swoje osiągnięcia za I kwartał 2008 r. opublikowały banki BZ WBK, Pekao i PKO BP. W każdym przypadku mieliśmy do czynienia z wynikiem nieco lepszym od prognoz. Wprawdzie nie mogło to przerodzić się w euforyczny wzrost cen, ale dobre wyniki mogły powstrzymać parcie podaży.

Szybko okazało się, że to oczekiwanie było złudne. W trakcie sesji bank Pekao tracił grubo ponad 3 proc. Była to najsłabsza spółka wśród pięciu największych na parkiecie. Inne też nie grzeszyły mocą. Z trendu wyłamał się jedynie KGHM. Dzięki temu przecena nie osiągnęła większych rozmiarów. Jeszcze rano kontrakty zaliczyły minimum sesji na poziomie 2973 pkt. Później było już lepiej. Powolny wzrost cen trwał kilka godzin. Zakończył się przed 14.00. Ceny kontraktów doszły w pobliże zamknięcia z środy. Nie udało się wyjść na plus. Przeszkadzała bierność popytu na rynku kasowym. Indeks nie osiągnął poziomu z środowej końcówki. W efekcie ceny ponownie się obniżały.

Skutkiem tych wahań jest wykreślona korekta ostatnich wzrostów, jakie miały miejsce na warszawskim parkiecie. Korekta sporych rozmiarów, ale nie na tyle duża, by w pełni te wzrosty negować. W tej chwili za pierwsze wsparcie można uznać lokalny dołek znajdujący się na poziomie 2950 pkt. Zejście pod ten poziom można będzie uznać za zanegowanie wcześniejszego wyjścia ponad poziom oporu.

Głębokość korekty można uznać za miernik przewagi strony dominującej. Im korekta płytsza, tym lepiej dla trwającej tendencji. Wczorajsze wahania sugerują, że wprawdzie popyt ma przewagę, to nie jest ona druzgocąca. Podaż pozostaje aktywna, co widać również po wartości obrotu. Ten jest może i mniejszy niż dzień wcześniej, ale nadal sporo większy od notowanego kilka sesji wcześniej. Widać, że do gry weszli ponownie jest dynamiczna.