Moskiewski RTS szykuje rewolucję na Ukrainie

Rosjanie i ukraińscy brokerzy zakładają giełdę w Kijowie. Ma ona zagrozić liderowi tamtejszego rynku. Moskwa to też rywal GPW, która ma ambitne plany nad Dnieprem

Aktualizacja: 27.02.2017 14:08 Publikacja: 17.05.2008 08:30

Moskiewska giełda RTS dopięła swego. Zgodnie z zapowiedziami, udało jej się założyć na Ukrainie nową giełdę. Rosjanie realizują projekt razem z 20 wiodącymi ukraińskimi firmami inwestycyjnymi. Kapitał zakładowy operatora powstającej platformy wyniesie 2,4 mln USD. Na początku do moskiewskiej giełdy będzie należało 49 proc. udziałów Ukrainskoj Birży (nazwa nowego parkietu). W ciągu dziewięciu miesięcy pakiet RTS zmniejszy się do 40 proc. na rzecz innych domów maklerskich z Kijowa, które będą zainteresowane akcjami nowej giełdy.

Projekt RTS dobrą

alternatywą dla PFTS

Eksperci twierdzą, że oferta Rosjan jest atrakcyjna i tworzący się rynek może poważnie zagrozić pozycji PFTS, największej giełdy nad Dnieprem (koncentruje około 90 proc. obrotu papierami wartościowymi). - Większość uczestników rynku czekała na jakąkolwiek alternatywę dla PFTS i będzie gotowa współpracować z nową instytucją - uważa Jekaterina Lepieniczewa, analityk firmy zarządzającej aktywami PIO Global Ukraina.

Skąd bierze się niechęć do największego ukraińskiego parkietu? Na początku roku doszło na nim do serii awarii i przez kilka dni godzinami nie można było zrealizować transakcji. Władze PFTS z Iriną Zaryą na czele od dłuższego czasu zapowiadają modernizację systemu transakcyjnego. Brokerzy naciskają, aby największa ukraińska giełda wprowadziła technologię umożliwiającą handel przez internet, bo obecnie żaden jej klient nie może złożyć zlecenia tą drogą.

RTS, aby zainteresować swoim projektem, wprowadza na nowej platformie handel kontraktami terminowymi, który obecnie jest na Ukrainie mało popularny. Poza tym na Ukrainskoj Birży zostanie uruchomiony rynek kierowanymi zleceniami, który do tej pory nie funkcjonuje na PFTS. Uczestnicy rosyjsko-ukraińskiego przedsięwzięcia twierdzą, że giełda będzie gotowa do pracy w IV kwartale. Do tego czasu powinna otrzymać też licencję na organizowanie obrotu papierami wartościowymi (obecnie takie pozwolenie posiada dziewięć podmiotów).

Choć miejscowy nadzór finansowy twierdzi, że nie ma potrzeby, aby powstawały nowe giełdy, to Rosjanie nie powinni mieć problemów przy otrzymaniu licencji. Nieoficjalnie wiadomo, że RTS ma dobre kontakty z ukraińskimi władzami i regulatorem rynku. Poza tym członkowie moskiewskiej giełdy, jak Troika Dialog czy Renaissance Capital, to znaczące podmioty na ukraińskim rynku usług brokerskich.

Krok Moskwy

wyzwaniem dla Warszawy

Działania Rosjan poważnie zagrażają pozycji na Ukrainie warszawskiej GPW. - Musimy przestać lekceważyć Rosjan. Mogą oni tam stworzyć silny rynek, dlatego powinniśmy uwzględnić ich kroki w naszych planach - uważa Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Do końca czerwca ma ruszyć biuro warszawskiej giełdy w Kijowie, które będzie pierwszym stałym przedstawicielstwem zagranicznego parkietu na Ukrainie.

Warszawa szuka też możliwości zakupu udziałów jednej z istniejących już giełd. W drugiej połowie roku może nadarzyć się okazja zakupu pakietu PFTS. Operator tego parkietu przekształca się w spółkę akcyjną i będzie rozglądał się za inwestorem z zagranicy. Ponadto władze warszawskiego parkietu rozmawiają na temat partnerstwa z reformująca się giełdą Ukrainskaja Miżbankowska Waljutnaja Birża.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego