Złoty na początku przyszłego roku będzie tak silny jak teraz

Nasza waluta pozostanie nadal silna, choć wkrótce może nieco stracić na wartości. Przyczyną będzie wypłata dywidend

Aktualizacja: 27.02.2017 14:04 Publikacja: 19.05.2008 08:31

Wartość polskiej waluty od kilku kwartałów systematycznie wzrasta. W piątek za dolara płacono 2,18 zł, a za euro 3,38 zł. W stosunku do obydwu walut złoty nie był tak mocny od ponad 5 lat. Analitycy są zdania, że ten trend utrzyma się co najmniej przez nadchodzące cztery kwartały. - Solidne fundamenty polskiej gospodarki, przewidywany wzrost stóp procentowych (jeszcze raz - bardziej prawdopodobne - lub dwa razy w tym roku), a także wysoki poziom inwestycji bezpośrednich w naszym kraju przyczyniają się do ciągłej aprecjacji złotego - mówi "Parkietowi" Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium. Biorąc pod uwagę to wszystko, aprecjacja złotego wydaje się w pełni uzasadniona. Niemniej skala potencjalnego umacniania złotego staje się coraz bardziej ograniczona - podkreślają ekonomiści. Według nich, w pierwszych miesiącach 2009 r. wartość rodzimej waluty powinna ustabilizować się na poziomie 3,35 zł w stosunku do euro i 2,3 zł w stosunku do dolara.

Mocny złoty

Z wysokiego kursu złotego zadowolone są osoby, które mają zaciągnięte kredyty w obcych walutach. Na dodatek, jak oceniają ekonomiści, mocny złoty nie wpływa na razie negatywnie na polski eksport. Dynamika eksportu w marcu wyniosła 19,1 proc. w stosunku do tego miesiąca w roku ubiegłym. A Polscy eksporterzy radzą sobie finansowo lepiej niż firmy produkujące tylko na rodzimy rynek. - Duzi eksporterzy są również importerami - sprowadzają z zagranicy części składowe swoich towarów. Przez to ujemny wpływ aprecjacji złotego na ich wyniki jest ograniczony - mówi Maliszewski. Wysoki kurs złotego w stosunku do dolara powoduje, że cena surowców energetycznych na polskim rynku jest relatywnie niska, co jest jednym z czynników ograniczających presję inflacyjną.

Jednak, jak przyznają analitycy, małe firmy powoli zaczynają odczuwać negatywne skutki wysokiego kursu złotego. Nie są one elastyczne, jeśli chodzi o reakcje na zmieniające się warunki makroekonomiczne. Poza tym szukają materiałów na rynku wewnętrznym, przez co ponoszą duże koszty produkcji.

Co dalej?

Ekonomiści oceniają, że zapowiadane zmniejszenie deficytu budżetowego oraz obniżenie podatków będą działać korzystnie na wartość złotego. - Możliwy jest wzrost inwestycji zagranicznych w naszym kraju oraz podwyższenie wiarygodności Polski na rynku międzynarodowym - mówi Piotr Kalisz, starszy ekonomista Banku Handlowego. Jednocześnie - jak prognozują ekonomiści - pod koniec 2009 r. możliwa jest umiarkowana deprecjacja złotego. - Będzie to jedynie wybicie z ogólnego zwyżkowego trendu, ale może potrwać kilka miesięcy - twierdzi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. Czynnikami, które będą miały na to wpływ, są wzrost cen energii elektrycznej i surowców (przewidywana korekta kursu euro/dolar), wyhamowanie wzrostu gospodarczego do poziomu 4,5 proc. w Polsce oraz pogorszenie się sytuacji makroekonomicznej w całej Unii Europejskiej. Tym samym dojdzie do wzrostu kosztów pracy, spadku dynamiki wzrostu płac oraz obniżenia popytu na dobra konsumpcyjne. Taka sytuacja ograniczy możliwości eksportowe polskich producentów. Zmniejszy im też szanse sprzedaży produktów na polskim rynku. To wszystko może doprowadzić do wzrostu deficytu na rachunku obrotów bieżących w relacji do PKB. W I kwar- tale 2008 r. wyniósł on 4 proc. Za kilka kwartałów może wynieść około 5-6 proc. Ekonomiści mówią również o opóźnieniu przystąpienia Polski do strefy euro jako czynniku wpływającym na obniżenie wartości polskiej waluty. Borowski ocenia, że Polska może przyjąć wspól- ną europejską walutę nie w latach 2012-2013, ale najwcześniej w 2015 r. Informacja o opóźnieniu przyjęcia euro zapewne mocno rozczaruje inwestorów.

Wpływ dywidend

Eksperci wymieniają kilka czynników, które mogłyby spowodować obniżenie wartości złotego jeszcze w tym roku. - Do pewnej deprecjacji polskiej waluty może dojść w czerwcu, kiedy to duża część spółek giełdowych rozpocznie wypłatę dywidendy swoim akcjonarriuszom - ocenia Piotr Kalisz. - Możemy się wtedy spodziewać, że za jedno euro będziemy płacić nawet 3,5 zł - dodaje.

Jednak będzie to krótkotrwałe osłabienie - potrwa najdłużej do końca wakacji. - Jesteśmy w okresie wypłat dywidend, dlatego wzrost kursu złotego jest delikatnie wyhamowany. Generalnie polska waluta znajduje się w długotrwałym trendzie zwyżkowym - przyznaje Sylwester Brzeczkowski, diler walutowy ABN Amro.

Innym powodem zmiany wartości złotego mogłyby być migracje. Powrót Polaków z zagranicy spowodowałby, że przestałyby płynąć do nas waluty, co jest czynnikiem zwiększającym popyt na złotego (przy wymianie walut w kantorach). - Masowa repatriacja rodaków mogłaby przyczynić się do osłabienia złotego - powiedziała Agnieszka Decewicz, ekonomistka Pekao. Specjaliści z obawą patrzą także na sytuację gospodarczą w USA. Podkreślają, że nagłe jej pogorszenie mogłoby spowodować wzrost awersji do ryzyka wśród inwestorów, którzy zaczęliby unikać Polski.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego