Surowcowy indeks CRB Futures przez ostatnie dni nie pobił rekordu, ale fakt, że utrzymuje się wciąż bardzo blisko niego, jest wystarczającym dowodem, że na rynku cały czas panuje doskonała koniunktura.
Rekordem zamknięcia wciąż jest poziom 427,48 pkt z 9 maja. Wczoraj indeks wynosił 425,37 pkt, minimalnie tracąc wobec piątkowych 426,43 pkt. Spadały ceny 11 spośród 19 towarów uwzględnianych w CRB Futures. Rosły - pozostałych ośmiu. Największy spadek, przeszło 3 proc., dotyczył soi i kakao. Z kolei wśród surowców, których notowania szły w górę, przewodziło aluminium, z blisko 1-proc. wzrostem notowania. Na niewielkim plusie były surowce, na które inwestorzy zwracają największą uwagę - ropa naftowa drożała w Nowym Jorku o 0,5 proc., do 126,6 USD za baryłkę, zaś złoto o 0,7 proc., do 910,3 USD za uncję. To ostatnie po kilkutygodniowej przerwie znów kosztuje więcej niż 900 USD i w ostatnim tygodniu było, obok ropy i jej pochodnych, głównym sprawcą utrzymania się surowcowych indeksów na wysokim poziomie. Zdrożało przez pięć sesji o 2,5 proc.
Z kolei wczorajsze spadki cen produktów rolno-spożywczych też nie były właściwością jedynie wczorajszej sesji. W skali tygodnia największą przecenę zanotowano na rynkach soku pomarańczowego (minus 10,9 proc.), kakao i kukurydzy.
Czego można spodziewać się po notowaniach surowców w najbliższej perspektywie? Z pewnością wciąż bardzo się będą liczyć sygnały dotyczące koniunktury w największych gospodarkach oraz czynniki wpływające na ograniczenia podaży.