W opinii analityków spółki chemiczne, w szczególności zaś producenci nawozów, mają przed sobą jeszcze tylko kilka miesięcy "złotych żniw". Od 2009 roku sytuacja poszczególnych firm będzie w znacznie większym stopniu niż teraz zależeć od indywidualnych strategii i umiejętności cięcia kosztów.
Dobra koniunktura potrwa...
Ryszard Siwiec, prezes Zakładów Chemicznych Police, jednego z największych w Polsce producentów nawozów wieloskładnikowych, choć zauważa, że okres skokowych wzrostów cen już minął, nie obawia się o rychły kres dobrej koniunktury. - W ostatnich tygodniach ceny nawozów na światowych giełdach ustabilizowały się. Wciąż jednak rosną, chociaż już nie w takim tempie jak dotychczas, tylko znacznie spokojniej - twierdzi szef podszczecińskiej spółki. - Jeśli jednak nie dojdzie do jakichś wyjątkowych, kryzysowych wydarzeń, to mamy przed sobą jeszcze co najmniej dwa lata bardzo dobrej koniunktury - konkluduje Siwiec.
Co mogłoby przerwać dobrą passę producentów nawozów? - Widzę tylko jedno takie niebezpieczeństwo - stwierdził prezes Polic. Według niego, koniunktura może się odwrócić wtedy, gdy Stany Zjednoczone zmienią wewnętrzne regulacje, dotyczące zawartości biokomponentów w paliwach. To mogłoby spowodować radykalne zmniejszenie zapotrzebowania na proste nawozy typu NP (zawierające azot oraz fosfor).
...a może jednak już minęła?