Polnord cierpiał z powodu mariażu, boli go też rozwód

Na zamieszaniu wokół niedoszłej fuzji Polnordu i Pol-Aquy ucierpiały wizerunki obu firm, ale bardziej spadły notowania tej pierwszej. Dlaczego rynek niżej wycenia dewelopera, mimo że obiecuje dwukrotnie wyższe zyski niż budowlana firma?

Aktualizacja: 27.02.2017 13:59 Publikacja: 21.05.2008 08:19

Gdy miesiąc temu Pol-Aqua informowała, że zamierza odkupić 20-proc. pakiet akcji Polnordu od głównego akcjonariusza trójmiejskiej spółki - Prokomu Investments, a następnie połączyć się z deweloperem, kursy obu firm zaczęły spadać. Rynek nie mógł się doszukać efektów synergii, jakie mogłaby przynieść fuzja giełdowych przedsiębiorstw. Analitycy i zarządzający różnili się w ocenach, dla której strony ustalone w kwietniu warunki połączenia były bardziej korzystne.

Nie będzie narodzin giganta

O tym, że do fuzji ostatecznie nie dojdzie, było już wiadomo w ubiegłym tygodniu. Marek Stefański, prezes i największy akcjonariusz Pol-Aquy, dążył do zmiany parametrów transakcji. W przeciwnym razie nie poparliby go inwestorzy finansowi - mniejszościowi akcjonariusze piaseczyńskiej spółki. Na zmianę ceny sprzedawanych akcji Polnordu ani parytetu wymiany papierów nie godził się jednak Prokom Investments. We wtorek sygnatariusze kwietniowego porozumienia oficjalnie poinformowali, że od niego odstępują. Wycofanie się z pomysłu połączenia dewelopera i budowlanej spółki nie pomogło jednak notowaniom tych firm.

Michał Sztabler z DM PKO BP ocenił, że fiasko rozmów jest generalnie lepszą wiadomością dla akcjonariuszy Pol-Aquy, której plany rozwoju są bardzo ambitne (prezes Stefański zapowiada kolejne przejęcia spółek), a więc i kapitałochłonne, a mariaż z Polnordem skutkowałby gwałtownym wzrostem zadłużenia (400 mln zł na zakup 20 proc. akcji dewelopera piaseczyńska firma miała pozyskać z finansowania dłużnego).

Tymczasem, zdaniem Macieja Wewiórskiego z DM IDMSA, łącząc się z Polnordem Pol-Aqua miała możliwość przejęcia olbrzymiego banku ziemi na atrakcyjnych warunkach.

Na potrzeby fuzji Polnordu i Pol-Aquy ich akcje zostały wycenione odpowiednio na 112,26 i 77,24 zł, co dawało kapitalizację pierwszej firmy sięgającą 2 mld zł, a drugiej - 1,9 mld zł. We wtorek wycena rynkowa budowlanej grupy wynosiła już niespełna 1,7 mld zł, a dewelopera - zaledwie 1,46 mld zł.

Częściowo do przeceny obu firm mógł się przyczynić chaos informacyjny, towarzyszący negocjacjom akcjonariuszy firm, który odbił się na wizerunku obu stron niedoszłej transakcji. Dlaczego jednak akcje Polnordu potaniały zdecydowanie bardziej niż Pol-Aquy?

Prokom deklaruje wsparcie

Fiasko fuzji rodziło obawy, że Prokom Investments może w przyszłości upłynnić poprzez giełdę akcje Polnordu, których nie odkupi Pol-Aqua. Wczoraj główny akcjonariusz dewelopera wydał oświadczenie, w którym podkreślił długoterminowy charakter inwestycji w jego akcje oraz zadeklarował wsparcie rozwoju spółki. Wskazał, że wkrótce obejmie nowe akcje Polnordu (180,4 tys. sztuk) po cenie emisyjnej równej 126,64 zł, w zamian przekazując giełdowej firmie około 2,1 ha gruntów w Wilanowie.

Prezes: podwojenie zysku

to plan minimum

Wojciech Ciurzyński, szef Polnordu, zapewnia tymczasem, że spółka jest w stanie zarobić na czysto w tym roku 200 mln zł, czyli dwukrotnie więcej niż w 2007 roku i dwukrotnie więcej niż ma wynieść zysk Pol-Aquy w 2008 roku. - To plan minimum. Niewykluczone, że wkrótce sprzedamy któryś z projektów komercyjnych, którego budowa jeszcze się nie rozpoczęła - zapowiada. Przypomnijmy, że w I kwartale Polnord dokonał podobnej transakcji (w tym przypadku chodziło o inwestycję mieszkaniową w Gdańsku), co przyniosło mu 36,6 mln zł zysku brutto. - Rozmawiamy również z poważnym inwestorem o objęciu przez niego udziałów w naszej spółce celowej, realizującej projekt handlowy w Miasteczku Wilanów. Jeśli te dwa zdarzenia się ziszczą, nasz tegoroczny zarobek będzie dużo, dużo większy od wcześniej szacowanego - twierdzi Wojciech Ciurzyński.

Notowania w dół

Pomysł fuzji Pol-Aquy i Polnordu zaszkodził notowaniom obydwu firm. Kurs pierwszej z nich stracił

od 21 kwietnia (tego dnia ujawniono zamiar połączenia) blisko 12 proc. Kapitalizacja dewelopera stopniała

aż o 25 proc. Jego notowania kontynuowały spadek nawet po informacji, że do fuzji ostatecznie nie dojdzie.

Zyski w górę

Zamieszanie wokół fuzji sprawiło, że publikacja wyników budowlanej firmy i dewelopera za I kwartał tego roku

zeszła na drugi plan. Tymczasem zarówno Pol-Aqua, jak i Polnord mogły pochwalić się rosnącymi przychodami

i zyskami. Czysty zarobek

Polnordu sięgnął aż 31,3 mln zł, m.in. dzięki sprzedaży

projektu w Gdańsku.

Krzysztof Woch

Parkiet

Szacunki kontra oficjalne prognozy i ocena branży

Inwestorzy znają prognozy Pol-Aquy na ten rok, mówiące o wypracowaniu 100,1 mln zł zysku netto. Znają też szacunki zarządu Polnordu (nie są jednak oficjalną prognozą), mówiące o co najmniej 200 mln zł zarobku. Wyżej wyceniają jednak tę pierwszą firmę. Czy dlatego, że bardziej wierzą zarządowi Pol-Aquy, który miał przecież problemy z wypełnieniem ubiegłorocznych prognoz? Czy może dlatego, że prezes Polnordu jest w ich oczach mniej wiarygodny, skoro nie chce opublikować oficjalnych szacunków, mimo że w ubiegłym roku udało mu się wypełnić zapowiedzi? A może dlatego, że Polnord para się deweloperką, która obecnie postrzegana jest jako ryzykowne zajęcie, mimo że spółka ma w swoim portfelu wiele projektów komercyjnych, a popyt na powierzchnie biurowe i handlowe nie słabnie?

Na pierwsze dwa pytania nie znam odpowiedzi. Co do ostatniego, warto wskazać, że Polnord potrafi częściowo pozbyć się ryzyka związanego ze zwiastowanym załamaniem w branży. Spieniężając projekty na wczesnym etapie, otrzymuje gotówkę i realizuje zyski z inwestycji już dziś, a nie w przyszłości, której - o czym każdy z nas dobrze wie - nigdy nie możemy być pewni.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego