Rynki wschodzące na zero

Akcje w Europie Wschodniej, a także w Azji i Ameryce Łacińskiej, znów stają się dobrą lokatą. I mogą nią pozostać

Aktualizacja: 27.02.2017 14:17 Publikacja: 21.05.2008 09:15

Liczony w dolarach MSCI Emerging Markets, najbardziej znany spośród indeksów obrazujących koniunkturę na rynkach wschodzących, wzrósł od połowy marca o 20 proc. Po odrobieniu wszystkich tegorocznych strat (na zero wyszedł w poniedziałek), potrzebuje już tylko zwyżki o 8 proc., by ustanowić nowy historyczny rekord. Może mu w tym pomóc wzrost cen walorów z naszego regionu.

Wygląda więc na to, że międzynarodowy kapitał nabrał pewności siebie i odzyskał wiarę w mniej dojrzałe rynki. Od marca, czyli od momentu, w którym światowe indeksy powróciły na ścieżkę wzrostów, akcje rosyjskie, chińskie czy brazylijskie znów drożeją o wiele szybciej niż amerykańskie, niemieckie i japońskie. S&P 500 i DJ Stoxx 600 zyskały w tym czasie - w dolarach - po około 12 proc. (od początku roku spadły po około 4 proc.).

Dobre wieści z gospodarek

- U podstaw tego trendu leży prawdopodobnie spadek obaw o stan gospodarki USA, ale także brak znaczących oznak wpływu tamtejszego spowolnienia na kraje rozwijające się - mówi w rozmowie z "Parkietem" Lucy Bethell, strateg inwestycyjny w Royal Bank of Scotland.

Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wzrost PKB w krajach rozwiniętych wyniesie w

2008 r. 1,3 proc., podczas gdy reszta świata będzie się rozwijać w tempie 6,7 proc. Ekonomiści banku HSBC w ostatnim raporcie piszą, że kraje, których rynki finansowe określamy mianem wschodzących, w ostatnich trzech latach odpowiadały za ponad połowę nominalnego globalnego wzrostu PKB, a udział ten powinien rosnąć. To przekłada się na zyski spółek.

Tymczasem ich giełdowe wyceny pozostają relatywnie niskie. Wskaźnik cena/zysk dla 937 podmiotów z MSCI EM wynosi dziś średnio 16, natomiast na przykład dla S&P 500 sięga już 24, poziomu najwyższego od grudnia 2003 r. Niskich wycen nie mają bynajmniej walory firm surowcowych. Drożeją one w ostatnim czasie najszybciej. Rekordy biją Gerdau, największy w Ameryce Łacińskiej producent stali (wzrost kursu o 59 proc.) i Bumi Resources, indonezyjski eksporter węgla (41 proc.). 12-proc. zwyżka wystarczyła Petroleo Brasileiro do zajęcia pozycji Microsoftu jako szóstej największej spółki świata.

Region nie zostaje z tyłu

- Niedobory w zaopatrzeniu będą przynajmniej przez kilka następnych lat, więc papiery te powinny nadal spisywać się dobrze - powiedział agencji Bloomberg Walter Hellwig z Morgan Asset Management w Birmingham. Na zwyżce cen ropy, gazu, węgla i metali skorzystały też spółki rosyjskie, na czele z Łukoilem (jego akcje zdrożały o 32 proc.). Moskiewski indeks MICEX zyskał od początku roku 1,6 proc., a w dolarach - 5,6 proc. Ale i pozostałe giełdy naszego regionu radzą sobie nieźle nawet na tle innych rynków wschodzących. Przoduje Praga - tamtejszy PX jest dziś w ujęciu dolarowym o 6,7 proc. wyżej niż w końcu grudnia. Zyski na czeskich papierach zwiększa wyśmienicie kurs korony, który w tym roku wzrósł do dolara o 14 proc. Czynnik ten wsparł także stopy zwrotu z innych rynków Europy Środkowej. Nasz WIG20 stracił w złotych 14,8 proc., a w dolarach 2,6 proc. Węgierski BUX stracił odpowiednio 13,4 i 3,9 proc.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy najszybciej drożały akcje chińskie. Analitycy doradzają tu jednak ostrożność ze względu na zagrożenie inflacją, osłabienie juana i wysokie wyceny pośród największych spółek.

Analitycy zgadzają się, że niedługo rynki wschodzące czeka okres pewnego przystopowania. - Nawet w Europie Środkowej są pewne sygnały, że wzrost zwalnia, co wpłynie na giełdy - uważa Lucy Bethell. Mimo to większość ekspertów jest zdania, że tego rodzaju inwestycje w dłuższym terminie będą się opłacać.

bloomberg, reuters

Jonathan Garner

Szef zespołu analityków ds. rynków wschodzących w Morgan Stanley & CO Int. w LondynieWzrost cen akcji na rynkach wschodzących jest fundamentalnie oparty na rozwijających się gospodarkach. Dlatego nasza strategia zakłada obecnie ich kupowanie. Jednak jeśli chodzi o najbliższe tygodnie, polecamy wycofanie się z części inwestycji, gdyż wyceny są już o około 10 proc. wyższe niż wielomiesięczna średnia. Zasadniczo osiągnęły one już wyznaczony przez nas poziom docelowy na ten rok. Ponadto zwróćmy uwagę, że rynkom wschodzącym przewodzi bardzo wąskie grono spółek, podczas gdy wiele innych wciąż nie cieszy się zaufaniem inwestorów.

Do pewnego stopnia wzrost jest też skoncentrowany geograficznie. Najlepiej zapatrujemy się na Afrykę i Europę Wschodnią, przede wszystkim na Polskę i Rosję. Azja pozostaje z tyłu. W waszym kraju najbardziej atrakcyjne są banki. Tanie są też walory spółek telekomunikacyjnych.

Jeffrey Chowdhry

szef zespołu analityków ds. rynków wschodzących w firmie inwestycyjnej F&C management

Wzrost wycen akcji na rynkach wschodzących jest rzeczywiście bardzo silny, szczególnie w branży ropy i gazu, ale także np. stali. W krótkim okresie możemy mieć do czynienia z konsolidacją notowań, większym ich zrównoważeniem, ale w perspektywie całego roku wzrost powinien wynieść 10-15 proc. W praktyce czeka nas więc jeszcze zwyżka tego rzędu. Lepiej dziś inwestować w Ameryce Łacińskiej oraz w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka) niż w Azji. Można tu kupić więcej akcji spółek paliwowych i innych surowcowych. Z naszej perspektywy, choć oczywiście możemy się mylić, zalecamy ostrożność wobec Polski. Po pierwsze, mało tu aktywów związanych z ropą czy gazem, spodziewamy się niewielkiego wzrostu zysków. Po drugie, wzrost PKB jest wprawdzie bardzo dobry jak na Europę, ale dość wolny wobec innych rynków wschodzących.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego