Polbank będzie gonić czołówkę

W ubiegłym roku grecka instytucja uruchamiała średnio dwie placówki tygodniowo. W tym roku nie zamierza zwolnić tempa

Aktualizacja: 27.02.2017 14:19 Publikacja: 23.05.2008 06:14

W samym 2008 r. otworzymy co najmniej 100 placówek - zapowiada szef Polbanku Kazimierz Stańczak. Podczas gdy większość instytucji finansowych zaciekle walczy o nowych, dobrych pracowników, Stańczak twierdzi, że jego bank nie ma problemów z rekrutacją. - Mamy bardzo dobry model placówek partnerskich. Nie chcę, żeby to zabrzmiało nieskromnie, ale mamy kolejkę osób oczekujących na możliwość uruchomienia placówki franczyzowej - mówi.

Pojawił się zysk

W I kwartale Polbank po raz pierwszy wypracował zysk. Dla swojego właściciela - greckiego Eurobanku EFG, zarobił 1,8 mln euro. - Przyjmuje się, że w bankowości nowy podmiot ma szansę uzyskać zyskowność w ciągu minimum trzech lat. Nam udało się to zrobić w niecałe dwa lata - podkreśla Kazimierz Stańczak. Polska miała 42-proc. udział w sprzedaży kredytów, jaką grupa Eurobanku EFG zrealizowała poza Grecją. Obecnie Polbank ma 1,8-proc. udział w rynku kredytów (kwartał wcześniej było to 1,4 proc.) i 0,9 proc. w rynku depozytów (0,6 proc. na koniec 2007 r.).

Na temat tegorocznych celów Stańczak nie chce się wypowiadać. - Naszą ambicją jest zajęcie do końca 2012 r. miejsca wśród pięciu największych banków w kraju - zaznacza. Zapowiada poprawę efektywności - wskaźnik kosztów do dochodów spaść ma do poziomu zbliżonego do tego z greckiej centrali (czyli poniżej 40 proc.), Obecnie średni wskaźnik C/I dla krajów tzw. Nowej Europy (obejmującej oprócz Polski także m.in. Ukrainę, Cypr) jest o ponad 25 pkt proc. wyższy.

Polska za Albanią

To, co dyrektora Stańczaka cieszy najbardziej, to potencjał rozwoju, który - w jego ocenie - cały czas leży w sektorze bankowym. - Dochód narodowy przypadający na jednego obywatela Hiszpanii jest dwa razy większy niż w Polsce. Tymczasem hiszpański sektor bankowy jest trzynastokrotnie większy niż w naszym kraju - podkreśla.

Szef Polbanku powołuje się na dane Europejskiego Banku Centralnego, z których wynika, że - pod względem wartości aktywów w stosunku do produktu krajowego brutto - Polska pozostaje daleko w tyle nie tylko za najbardziej rozwiniętymi krajami Europy Zachodniej, jak Francja (gdzie stosunek aktywów bankowych do PKB przekracza 300 proc.), Niemcy (295 proc.) czy Włochy (182 proc.). Nasz kraj ze wskaźnikiem 70 proc. PKB wyprzedzają również Łotwa, Czechy, Bułgaria, Słowacja, a nawet Albania. - Dlatego w mojej ocenie polski rynek usług finansowych będzie jednym z najszybciej rozwijających się sektorów gospodarki - mówi Stańczak.

Patrząc na ulice polskich miast można odnieść wrażenie, że jest przy nich więcej placówek bankowych niż zwykłych sklepów. Stańczak zwraca jednak uwagę na to, że również pod tym względem Polska ma jeszcze wiele do nadrobienia. - Na milion mieszkańców przypadają u nas 294 placówki bankowe. Tymczasem w Hiszpanii ta średnia jest bliska 1000, we Włoszech - wynosi 775, a w Niemczech - 515 punktów - wylicza.

Konkurencji się nie boją

Wielki potencjał, zdaniem Stańczaka, leży także w rozwoju obrotu bezgotówkowego. - Statystyczny Polak w przysłowiowej skarpecie trzyma średnio około 2 tys. zł, a prawie jedna trzecia społeczeństwa w ogóle nie posiada rachunku bankowego - mówi dyrektor Polbanku. Instytucja przez niego prowadzona chce skłonić przynajmniej część z tych 30 proc. Polaków do założenia konta. - Drugim filarem rozwoju polskiego rynku bankowego jest zachęcenie do większej aktywności klientów, którzy korzystają już z usług bankowych, ale ciągle w ograniczonym zakresie - wyjaśnia. Jego zdaniem, sposobem na przyciągnięcie ich do instytucji finansowej jest prosta oferta, niedyskryminująca osób, które na produktach bankowych się nie znają.

To inne podejście niż te, które prezentują wchodzące na nasz rynek nowe instytucje. Na cel biorą one przede wszystkim osoby będące już klientami banków. Zamierzają przyciągać je atrakcyjnymi cenami i wysoką jakością usług.

Dom maklerski to tylko plotki?

- Nie ma takiego tematu - tak władze Polbanku EFG odpowiadają na pytanie, czy grecka instytucja ma w planach stworzenie domu maklerskiego. Jakiś czas temu pojawiła się pogłoska, że Polbank pracuje nad tym projektem i ściągnął do tego celu osoby z HSBC Securities. Ustalenie, jaka jest prawda, nie jest proste. Komisja Nadzoru

Finansowego nie informuje bowiem o tym, jakie podmioty starają się o zezwolenie na działalność maklerską.

Pomysły na taki biznes są jednak częste. Getin Holding kupuje właśnie Dom Maklerski Polonia Net, jedną z najstarszych tego typu instytucji. O tym, czy warunkowa umowa kupna prawie 64 proc. akcji brokera wejdzie w życie, zdecyduje jednak nadzór finansowy, który wciąż nie wyraził zgody na przejęcie

(Getin czeka na nią od marca tego roku).

We wtorek KNF udzieliła natomiast zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej mało znanej spółce Doradztwo Dla Polskich Przedsiębiorstw Securities. Wyodrębniła się ona z firmy RSM Corporate Finance, doradcy finansowego funkcjonującego od 1993 r., uczestnika Programu Firm Partnerskich GPW dla MSP. Z informacji "Parkietu"

wynika, że zezwolenie dotyczy oferowania papierów.

Prezesem nowego domu maklerskiego jest Piotr Raczyński. Nie udało nam się jednak ustalić, czy nowy podmiot ma już klientów, którzy chcą debiutować na giełdzie.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego