Akcjonariusze Giełdy Papierów Wartościowych zajęli się wczoraj zmianami w statucie spółki. Nadzwyczajne walne zgromadzenie podjęło m.in. decyzję w sprawie podziału akcji w stosunku 1: 700, bez zmniejszania kapitału zakładowego.
O planach takiego splitu "Parkiet" pisał w środę. Wydawał się konieczny, ponieważ do tej pory kapitał GPW dzieli się na niecałe 60 tys. akcji. Wartość nominalna każdej z nich to 700 zł. Realnie walory giełdy są jednak dużo cenniejsze. Zakładając, że ostatnia oficjalna wycena spółki opiewająca na minimum 1,8 mld zł jest prawidłowa, niepodzielona akcja mogłaby kosztować około 30 tys. zł.
Taka wartość odstraszyłaby od inwestowania w GPW indywidualnych inwestorów. Tymczasem Skarb Państwa (ma obecnie 98,9 proc. akcji) myśli o sprzedaży 19-proc. pakietu w ofercie publicznej. Kolejna, niespełna 29-proc. transza trafić ma do wybranych instytucji.
Planom MSP odpowiada decyzja walnego zgromadzenia o podziale akcji na serię "A" oraz serię "B". Pierwsza grupa walorów ma przybrać formę akcji na okaziciela i trafić do obrotu na giełdzie. Akcje serii "B" pozostaną imienne (takie są teraz wszystkie akcje operatora), co utrudni ich sprzedaż przez instytucje z transzy kierowanej.
Przygotowując się przed październikowym debiutem, NWZA wyraziło również zgodę na niezbędne przy tym formalności: na ubieganie się o dopuszczenie akcji GPW do obrotu, ich dematerializację (obecnie mają formę papierową) spółki oraz rejestrację w depozycie papierów wartościowych. Zarząd giełdy został także upoważniony do podjęcia wszelkich innych "działań prawnych i formalnych niezbędnych do upublicznienia spółki".