"Spadek na sesji w Warszawie wynika ze sporych spadków w środę w USA, poza tym wielu inwestorów nie ma z powodu długiego weekendu. Wydaje mi się, że zagraniczni inwestorzy raczej nie kupują akcji. Jest trochę zagranicznej podaży" - powiedział makler DI BRE banku Grzegorz Strublewski.
"Jeśli w USA będą spadki to możemy zobaczyć spadki również w Polsce. Nastrój na świecie nie jest zbyt optymistyczny. Wysoka cena ropy powoduje, że analitycy i ekonomiści obawiają się o wzrost gospodarczy" - dodał.
O godzinie 16.15 kurs akcji Banku Pekao SA tracił 2,8 procent. Część maklerów tłumaczy spadek kosztami wynikającymi z połączenia z częścią Banku BPH SA.
"Nastawienie inwestorów do Pekao się pogorszyło. Są informacje, że nie do końca wszystko idzie gładko z połączeniem. Część analityków nie ma pewnych danych, które może analizować. Ciężko prognozować wynik banku przy kosztach związanych z połączeniem" - powiedział Strublewski.
Część zarządzających uważa, że Polska jest ciągle drogim rynkiem porównując ceny akcji z innymi rynkami regionu. A co więcej gdy krajowi inwestorzy instytucjonalni będą mogli inwestować więcej za granicą, może to wpłynąć na zniżkę kursów akcji.