Podobna zmiana proporcji między oboma sektorami nastąpiła na globalnym rynku akcji. W indeksie S&P Global 1200, obrazującym notowania największych przedsiębiorstw, w ostatnich dniach doszło do zdobycia przewagi przez przedsiębiorstwa powiązane z rynkiem surowców nad finansowymi, choć jest ona mniejsza nię w Ameryce. Wartość rynkowa tych pierwszych o około 1 proc. przekracza kapitalizację firm finansowych.
Surowce w górę, banki w dół
Powyższa sytuacja wynika z przeciwstawnych tendencji obecnych w ostatnich miesiącach we wspomnianych branżach. Na fali kryzysu związanego z załamaniem amerykańskiego rynku nieruchomości spółki finansowe mocno traciły. Tylko w tym roku subindeks branży finansowej w S&P 500 spadł o ponad 11 proc. W tym czasie spółki paliwowe oraz wydobywcze podrożały po około 6 proc. Sprzyja temu wzrost notowań towarów, szczególnie paliw. Tylko w tym miesiącu cena oleju opałowego poszła w górę o ponad 17 proc., a ropy naftowej oraz benzyny po około jednej dziesiątej. Pod względem tegorocznych zysków paliwa również przewodzą stawce na rynku surowców. Gaz naturalny i olej opałowy zyskały po mniej więcej połowie, notowania ropy naftowej podskoczyły o przeszło jedną trzecią. W efekcie udział instytucji finansowych w kapitalizacji spółek z S&P 500 jest mniejszy niż 17 proc., podczas gdy na koniec 2006 r. przekraczał 22 proc. Równocześnie w tym samym czasie udział firm paliwowych podniósł się z 10 proc. do ponad 14 proc. (a dla porównania - na koniec 2003 r. był mniejszy niż 6 proc.). W przypadku spółek wydobywczych relacja ta zwiększyła się z 3 proc. do 3,7 proc.W skali globalnej zniżka spółek finansowych jest w tym roku mniejsza niż w przypadku firm z tej branży z S&P 500. Nie przekracza 8 proc. Natomiast przedsiębiorstwa paliwowe poszły w górę o przeszło 6 proc., a wydobywcze o ponad 9 proc. Tu udział tych sektorów w łącznej kapitalizacji wygląda nieco inaczej. W przypadku instytucji finansowych od końca 2006 r. obniżył się z 27 proc. do nieco ponad 22 proc. Dla spółek paliwowych zwiększył się z 9,3 proc. do 12,4 proc., a dla firm wydobywczych z 6,1 proc. do 8,6 proc.
Różnice widać, jeśli spojrzymy na znaczenie omawianych sektorów nie tylko na amerykańskiej giełdzie, ale również na parkietach w innych częściach świata. W indeksie S&P Latin America 40, z notowaniami największych firm z Ameryki Łacińskiej, branża paliwowa i wydobywcza stanowią ponad połowę kapitalizacji. Relatywnie niewielkie znaczenie mają natomiast finanse z 14,9-proc. udziałem. Rok temu firmy powiązane z rynkiem surowców miały 42 proc. udziału, a finansowe niecałe 17 proc.
Inna sytuacja jest na Starym Kontynencie. Tu znaczenie branży finansowej jest bardzo duże. Obecnie w indeksie S&P Europe 350 przekracza 27 proc., ale jeszcze rok temu wynosiło 32 proc. Jednocześnie spółki surowcowe zwiększyły przez rok swój udział w tym indeksie z niecałych 17 proc. do 21,6 proc.