Jest bardzo prawdopodobne, że do końca maja zostaną zarejestrowane akcje Hoopa, które spółka wyemitowała dla właścicieli Kofoli. Tym samym dojdzie do formalnego połączenia obu spółek. Czescy biznesmeni (głównie rodzina Samarasów) obejmą prawie 57 proc. w podwyższonym kapitale, a Janis Samaras, szef Kofoli, formalnie zostanie prezesem giełdowej firmy Kofola-Hoop.
Próbowaliśmy ustalić, w jakiej kondycji finansowej będzie nowa spółka. Niestety, przedstawiciele Kofoli nie chcą na razie zdradzać wyników finansowych czeskiej firmy za I kwartał. Zamierzają pokazać dopiero skonsolidowane wyniki za I półrocze 2008 r.
W samym Hoopie sytuacja w pierwszych trzech miesiącach tego roku była podobna do tej z drugiej połowy 2007 r. Zwracały uwagę przede wszystkim dobre osiągnięcia rosyjskiej spółki Megapack, w której Hoop ma połowę udziałów.
Przychody całej polskiej grupy w I kwartale wzrosły o ponad 11 proc., do niemal 183 mln zł, ale sprzedaż samego Megapacku zwiększyła się o 15,6 proc. Największy wpływ na wzrost przychodów Megapacku miał realizowany od 2007 r. kontrakt na rozlewanie napojów niskoalkoholowych (poza tym np. rozlewa napoje bezalkoholowe dla Pepsi). Rentowność netto tej usługi Tomasz Jankowski, dyrektor finansowy Hoopa, ocenia na 13 proc. Ostatecznie zysk netto rosyjskiej spółki zwiększył się przeszło dwukrotnie, do ponad 3,5 mln zł. Jej dobry wynik nie przyniósł jednak dodatkowych korzyści akcjonariuszom jednostki dominującej. Skonsolidowany zysk netto Hoopa na nich przypadający był mniejszy niż rok wcześniej o 17,54 proc. (wyniósł prawie 3 mln zł). Gdyby konsolidowane były pełne wyniki Megapacku, to zysk byłby większy o 6,7 proc. i sięgnąłby ponad 4,7 mln zł.
Trzeba jednak zaznaczyć, że przychody i marże Megapacku nie są zbyt stabilne. Nie wiadomo, jak długo będzie obowiązywać umowa z zamawiającym rozlewanie popularnych w Rosji napojów niskoalkoholowych, więc nie można uznać wzrostu w tym segmencie za stały trend.