Sektor nieruchomości hamuje rozwój Hiszpanii

Piąta gospodarka Europy traci impet. Kryzys rynku mieszkaniowego okazuje się głębszy, niż się spodziewano

Aktualizacja: 27.02.2017 13:55 Publikacja: 29.05.2008 08:45

W marcu w Hiszpanii sprzedano o 27,5 proc. nowych mie- szkań mniej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Liczba transakcji zawartych na rynku pierwotnym i wtórnym ogółem zmalała aż o 38,6 proc. To spowolnienie jak na Europę zupełnie wyjątkowe. Cały sektor budownictwa znajduje się w kryzysie nieoglądanym od lat, który zdaniem banku centralnego w bieżącym kwartale jeszcze się pogłębi. Nie tylko z tej przyczyny wzrost gospodarczy znów zwolni.

Hiszpania znajduje się w sytuacji szczęśliwej o tyle, że ma z czego tracić. W 2007 r. gospodarka rosła w tempie około 4 proc., w niektórych miesiącach prawie dwukrotnie szybciej niż reszta strefy euro. Jeszcze w IV kwartale ubiegłego roku wzrost PKB wyniósł 3,5 proc.

Jednocześnie jednak ochładzała się koniunktura na rynku mieszkaniowym, co zimą przełożyło się na wyraźne zmniejszenie aktywności deweloperów i całego sektora budowlanego, obejmującego prawie 1/5 gospodarki. W I kwartale 2008 r. PKB zwiększył się o 2,7 proc. w skali roku i tylko 0,3 proc. w skali trzech miesięcy.

Tymczasem spadek sprzedaży się pogłębia. Dane przedstawione wczoraj przez Narodowy Instytut Statystyczny są najgorsze, od kiedy w 2003 r. rozpoczęto badanie rynku. Wyraźną różnicę zaobserwować można nawet wobec lutego - wówczas liczba sprzedanych mieszkań (starych i nowych) była o 24,4 proc. niższa niż przed rokiem. Wielu deweloperów wciąż nie kwapi się z obniżaniem cen, licząc, że klienci w końcu zdecydują się na realizację odłożonych zakupów. To oznacza, że po 10 latach boomu domy i mieszkania pozostają bardzo drogie. Gdy dodać do tego ciągły wzrost kosztów kredytu, widać, że sprzedawcy nieruchomości mogą się w swoich rachubach przeliczyć.

W Madrycie już taniej

Wysokość dwunastomiesięcznej stopy Euribor, od której uzależniona jest wysokość oprocentowania większości hiszpańskich kredytów hipotecznych, przekroczyła ostatnio 5 proc. Jeszcze w 2003 r. wynosiła ona 1,93 proc. - łatwość pozyskania finansowania zakupu nieruchomości była jedną z podstawowych przesłanek rozkwitu rynku. Dziś Hiszpanie tracą ochotę do zadłużania się. W marcu wzięli o prawie 40 proc. mniej kredytów hipotecznych niż przed rokiem. O rozmiarze tamtejszego rynku niech świadczy fakt, że wciąż było to 70 tys. pożyczek, podczas gdy w Polsce (jest nas o niecałe 7 mln mniej) w całym I kwartale podpisano 62 tys. takich umów.

W większej części kraju tempo wzrostu cen mieszkań nie przekracza stopy inflacji, są jednak miasta, gdzie spadek cen już się zaczął. Jednym z nich jest Madryt, który w ubiegłych latach zrobił się niemalże tak drogi, jak Paryż. Według najnowszego opracowania firmy doradczej Aguirre Newman, cena metra kwadratowego w stolicy spadła w ciągu roku o 5,8 proc. Takiego ochłodzenia koniunktury nie obserwowano od 1993 r. Na drugim biegunie sytuują się szybko rozwijające się regiony Katalonii i - przede wszystkim - Andaluzji, gdzie deweloperzy wciąż zarabiają na sprzedaży tzw. drugich domów.

Hamowania ciąg dalszy

Bank Hiszpanii spodziewa się dalszego "dużego wyhamowania" inwestycji budowlanych. Jest zresztą dość pesymistyczny wobec inwestycji w całej gospodarce oraz wobec produkcji przemysłu. Roczny wzrost PKB ma z tych powodów spaść poniżej tego zanotowanego ostatnio. Syntetyczny wskaźnik aktywności w gospodarce, przygotowywany przez ministerstwo gospodarki i mieszkalnictwa, wskazuje, że w II kwartale PKB Hiszpanii zwiększy się o 2 proc. eleconomista. es, cincodias. com, elpais. com

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego