Emisje FON-u jeszcze później?

Trzecie podejście do emisji akcji serii F i G o łącznej wartości 51,5 mln zł, a także pociągnięcie do odpowiedzialności byłego członka zarządu Andrzeja Piocha - takie sprawy mają omawiać akcjonariusze podczas WZA zwołanego na 30 czerwca

Aktualizacja: 27.02.2017 12:49 Publikacja: 10.06.2008 07:37

Chociaż spółka w połowie kwietnia złożyła w Komisji Nadzoru Finansowego prospekt dotyczący emisji 4,48 mld akcji serii F, w porządku obrad najbliższego WZA (30 czerwca) znalazł się punkt mówiący o... emisji akcji serii F.

Uchwała do rewizji?

Prezes FON-u Jan Wyrębkowski tłumaczy, że spółka w ten sposób się asekuruje. - Być może będą konieczne modyfikacje brzmienia uchwały w sprawie tej emisji. KNF zgłosiła pewne wątpliwości - mówi Wyrębkowski.

Czego dotyczy problem? FON podejmuje próby emisji akcji serii F od dawna. NWZA uchwaliło ją pierwotnie ponad rok temu. Dniem ustalenia prawa poboru był 15 czerwca zeszłego roku. Jednak w październiku Komisja odrzuciła prospekt emisyjny - miał bowiem zawierać nieprawdziwe informacje. 15 grudnia NWZA musiało więc jeszcze raz podjąć stosowną uchwałę.

Papiery mieli objąć inwestorzy, którzy w dniu WZA mieli na rachunkach prawa poboru z 15 czerwca. Brzmi prosto i logicznie, ale KNF stoi na stanowisku, że interpretacja zapisów poszczególnych punktów grudniowej uchwały nie pozwala jasno sprecyzować, kto tak naprawdę może objąć akcje serii F.

- Pamiętajmy, że takie "prawo poboru działające wstecz" to pierwszy przypadek na GPW. W tej chwili wymieniamy korespondencję z Komisją oraz Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych. Sprawa powinna się rozstrzygnąć w najbliższych dniach - uspokaja prezes Wyrębkowski. - Chcemy pozyskać kapitał na rozwój i żeby nasi inwestorzy mogli objąć akcje - dodaje. Papiery serii F miały być sprzedawane po cenie równej wartości nominalnej, czyli 1 gr (wczorajszy kurs to 3 gr). Wpływy miały umożliwić rozwój działalności w biznesie deweloperskim i drogowym. Teraz FON zajmuje się produkcją konstrukcji stalowych.

Ratunkiem emisja prywatna

Ponieważ nie wiadomo, jak zakończą się rozmowy z KNF, czerwcowe walne zgromadzenie ma również przegłosować emisję 700 mln akcji serii G, sprzedawanych po 1 gr.

- 7 mln zł z nawiązką wystarczy nam na uporządkowanie spraw, zakup nowych maszyn do zakładu oraz usprawnienie produkcji - zapewnia Wyrębkowski. Akcje ma objąć Investment Friends, spółka należąca do Mariusza Patrowicza, szefa rady nadzorczej FON-u. Już w zeszłym roku spółka zamierzała sprzedać w subskrypcji prywatnej 4 mld akcji serii G, z czego 3 mld dla Investment Friends. Pozostałe miało objąć kilku inwestorów związanych z Patrowiczem oraz załoga i rodziny FON-u. Te akcje również miały zostać dopuszczone do obrotu giełdowego na mocy odrzuconego w październiku prospektu. Chociaż walne zgromadzenie w grudniu ponownie uchwaliło tę emisję - nowy prospekt objął tylko akcje serii F.

Dlaczego firma Patrowicza kupi teraz papiery FON-u za 7 mln, a nie za 30 mln zł? - Zmniejszyliśmy kwotę, ponieważ poniesiemy większe ryzyko inwestycyjne: akcje serii G nie zostaną w najbliższym czasie wprowadzone do obrotu giełdowego - tłumaczy Patrowicz. Dodaje, że emisja zostanie przeprowadzona jak najszybciej.

Kłopot z hipoteką

Porządek obrad czerwcowego WZA zawiera także punkt dotyczący "roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej przy sprawowaniu zarządu". Prezes Wyrębkowski nie chce wchodzić w szczegóły. Ustaliliśmy, że rzecz dotyczy transakcji z września 2006 roku. Wówczas FON, giełdowa wydmuszka pod rządami wiceprezesa Andrzeja Piocha, kupił za 4,4 mln zł zakład produkcji konstrukcji stalowych. Nieco wcześniej pozyskał z emisji 7,4 mln zł. Sprzedającym był Stalprod, którego właścicielem był... Pioch. Pisaliśmy o tym w "Parkiecie". - Zakład został zakupiony od Stalprodu z obciążeniami hipotecznymi, które nie zostały przez pana Piocha uregulowane, mimo że w akcie notarialnym był on do tego zobowiązany. Do tej pory nie zdołaliśmy nakłonić go do zamknięcia tej sprawy. Niewykluczone więc, że wystąpimy na drogę prawną, bo mamy do czynienia z działaniem na szkodę spółki - mówi Patrowicz. Nie udało nam się dowiedzieć, czy do drzwi zakładu FON-u pukają wierzyciele.

Fon
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego