Pierwszy dzień na warszawskiej giełdzie Pozbud T&R nie może zaliczyć do udanych. Już na otwarciu notowań prawa do akcji firmy, specjalizującej się w produkcji okien drewnianych, były wyceniane na 2,22 zł, czyli 7,5 proc. poniżej ceny emisyjnej. Na koniec sesji kurs spadł do 2 zł. Obroty nie były duże i sięgnęły 312 tys. zł, a wolumen 73,3 tys. PDA. To był 20. debiut na GPW w tym roku.

Tadeusz Andrzejak, prezes i współwłaściciel spółki, zapowiedział podczas debiutu, że inwestorzy, którzy kupili akcje firmy, nie będą tego żałowali. Wiceprezes Bogdan Kasprzyk, pytany o nasilenie się spadku kursu w ciągu dnia, zapewnił, że nie ma żadnych racjonalnych uzasadnień przeceny. - Fundamenty spółki są mocne, rozwijamy produkcję, finalizujemy kontrakty i wykonamy prognozy - stwierdził. Piotr Białowąs z Inwest Connect, firmy doradzającej Pozbudowi T&R, uważa, że podaż pochodziła od inwestorów indywidualnych, którzy mogli się wystraszyć mocnych spadków na warszawskiej giełdzie.

O ofercie spółka nie może powiedzieć, że była sukcesem. Sprzedała 5,58 mln akcji, czyli niespełna 80 proc. oferowanych. W dodatku po najniższej cenie z przedziału (2,4o-3,20 zł). Firma pozyskała niecałe 13,4 mln zł brutto.

Zarząd uważa, że wszystkie cele emisyjne, opiewające na 21,5 mln zł, zostaną zrealizowane. Miały być w całości pokryte ze środków z emisji. - Ta różnica nie jest problemem, z którym nie moglibyśmy sobie poradzić - zapewnił wiceprezes Kasprzyk. Dodał, że priorytetem jest zwiększenie mocy produkcyjnych. Stwierdził, że spółka może sprzedać działkę w Mrowinie pod Poznaniem, którą kupiła w tym roku pod nowy zakład. Okazała się zbędna, bo Pozbud T&R przejął nieruchomości pofabryczne po Wielkopolskich Fabrykach Mebli w Słonawach. Na sprzedaży niepotrzebnej działki spółka może zarobić 1,5-1,8 mln zł. Rozmowy już ruszyły. Pozbędzie się też części zbędnych maszyn w Słonawach. Liczy, że przyniesie jej to 1,5-2 mln zł. Pozbud T&R może też zaciągnąć kredyt.