W ciągu najbliższych kilku dni GE Money sfinalizuje transakcję przejęcia większościowego pakietu akcji Banku BPH od włoskiej grupy UniCredit. Na 25 czerwca zaplanowano już wielką galę z okazji wejścia Banku BPH do Grupy GE Money.
Ale to nie koniec zakupów - pamiętajmy, że Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na to, żeby Amerykanie nabyli pakiet akcji dający im prawo do wykonywania od 66 do 75 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Oznacza to, że będą oni musieli zwiększyć swój stan posiadania. - Teraz kupujemy 65,9 proc. akcji i będziemy chcieli nabyć kolejne 0,1 proc. To, w jaki sposób zamierzamy to zrobić, ogłosimy wkrótce - zapowiada w rozmowie z "Parkietem" Dmitri Stockton, prezes GE Money na Europę Centralną.
Zejdziemy do 75 proc.
Do połowy przyszłego roku nastąpić ma fuzja Banku BPH i GE Money Banku, a nowa instytucja będzie notowana na warszawskim parkiecie. - Bank pozostanie na GPW - do tego zobowiązaliśmy się wobec nadzoru finansowego - mówi Stockton. Ale fuzja tych dwóch spółek oznacza, że w nowej instytucji udziały przekroczą dopuszczalny poziom 75 proc. Co zamierza zrobić z tym GE Money? - Przeprowadzimy dodatkową emisję akcji, i chociaż na początku nasze udziały przekroczą 75 proc., to ostatecznie zejdziemy do tego pułapu - mówi Stockton. - To, w jaki sposób tę operację będziemy chcieli przeprowadzić, wyjaśnimy we wrześniu, kiedy planujemy zorganizować dzień inwestora. Rozważamy kilka opcji, ale - przede wszystkim - muszą być one w zgodzie z oczekiwaniami nadzoru finansowego - dodaje.
Będziemy wyjątkowi