Kolejny element poprawiający poziom bezpieczeństwa energetycznego kraju to właśnie infrastruktura i połączenia między rynkami. - Ten czynnik jest szczególnie istotny w segmencie gazu ziemnego, choć, oczywiście, w segmencie ropy naftowej również odgrywa wielkie znaczenie - mówi Andrzej Szczęśniak.
Tego typu połączenia infrastrukturalne zmniejszają bowiem niebezpieczeństwo całkowitego zaprzestania dostaw surowców. Prawdopodobieństwo, że krytyczne wydarzenie polityczne, techniczne czy jakiekolwiek inne, które może wywołać przerwanie dostaw, wystąpi jednocześnie na dwóch różnych rynkach, jest znacznie mniejsze, niż to, że dotknie jeden z nich. Jeśli te rynki mają wzajemne połączenia, to możliwe są przepływy między nimi, co poprawia poziom bezpieczeństwa energetycznego.
Dlatego analizując kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym warto pamiętać o funkcjonowaniu globalnego rynku. Zazwyczaj jest tak, że kraje rozwijające się są wytwórcami energii, a jej konsumentami kraje bogate. - Postulat niezależności energetycznej, choć może się wydawać chwalebny, jest postulatem czysto idealistycznym - dodaje niezależny ekspert.
Opłaca się być elastycznym
Następna ważna kwestia to wypracowanie pewnej elastyczności w dziedzinie użycia różnych surowców. Chodzi o to, żeby w sytuacji gdy zaczyna brakować gazu ziemnego lub ropy naftowej, ich konsumenci mogli w stosunkowo łatwy i szybki sposób przestawić się na przerób innego rodzaju nośników energii. Warto zauważyć, że ta elastyczność jest pożądana nie tylko w sytuacji ewentualnego zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego. Możliwość przechodzenia na inne źródła energii ma także czysto ekonomiczne znaczenie. Pozwala wypracować oszczędności i poprawić warunki konkurencyjne, gdy np. ceny tego surowca, który stosowało się dotychczas, radykalnie się zwiększają.