Bruksela od lat stara się doprowadzić do sytuacji, w której zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy mogłyby kupować energię elektryczną od konkurujących ze sobą dostawców: wewnątrz każdego kraju Unii, jak i poza jego granicami. Dlatego, zdaniem Komisji Europejskiej, konieczne jest przekształcenie własnościowe europejskich firm energetycznych tak, aby nie łączyły one przesyłu energii z jej wytwarzaniem. Zdaniem KE, niezależne przedsiębiorstwa sieciowe będą mogły na konkurencyjnych warunkach umożliwiać firmom z sektora dostęp do sieci przesyłowych, co ma doprowadzić do stworzenia jednolitego rynku europejskiego.
W ramach tzw. pakietu liberalizacyjnego, forsowane jest również utworzenie Agencji ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER). Ma ona stanowić bazę współpracy między regulatorami krajowymi, takimi jak polski Urząd Regulacji Energetyki. Jej głównym celem będzie koordynowanie na poziomie europejskim wprowadzania nowych przepisów dotyczących energetyki.
Klimat do zmiany
Dążenie do integracji oraz liberalizacji rynku energii jest również związane z agendą klimatyczną UE. Chodzi o tzw. Pakiet 3x20, który dotyczy zobowiązania krajów członkowskich do obniżenia o 20 proc. emisji CO2, promocji efektywnego i oszczędnego wykorzystania energii oraz zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych. System handlu prawami do emisji najmocniej buduje wspólny unijny rynek, ponieważ jest metodą doprowadzenia do dalszej integracji sektorów energii i gazu.
Komisja Europejska przedstawiła pod koniec stycznia specjalny pakiet energetyczno-klimatyczny, zakładający ograniczenia emisji gazów i promocję ekologicznych źródeł energii. Wielu ekspertów uważa, że założenia Brukseli w tej sprawie są bardzo ambitne. Problem w tym, że nie wszyscy sądzą, aby Polska była w ogóle w stanie się do nich w terminie dostosować. Trwają na tym zagorzałe debaty.