Zanim dojdzie do podwyższenia kapitału, na rynek może trafić część akcji należących obecnie do cypryjskiej firmy Consinda Holdings Limited, kontrolowanej przez prezesa Mariusza Książka i wiceprezesa Nizia. Jest ona właścicielem 4,7 mln papierów Marvipolu, stanowiących 13,1 proc. kapitału (pozostałe walory spółki kontrolują bezpośrednio prezes i wiceprezes, dysponując odpowiednio 82,5 proc. i 4,3 proc. głosów, oraz pracownicy i współpracownicy spółki - 0,06 proc.).
W ofercie publicznej Consinda miała spieniężyć 800 tys. akcji, a na pozostałe miał być nałożony 12-miesięczny lock-up (zakaz zbywania). W związku z odwołaniem oferty blokada została zdjęta, a to oznacza, że założyciele mogą upłynniać papiery zaraz po debiucie.
Andrzej Nizio zapewnia, że zarówno on, jak i prezes Książek będą zbywać papiery tylko wówczas, gdy wycena akcji będzie odpowiednio wysoka, a długoterminowo zamierzają zachować kontrolę nad spółką. Unika jednak odpowiedzi na pytanie, na ile wycenia papiery Marvipolu. Za poziom odniesienia wskazuje transakcję zawartą w listopadzie ubiegłego roku z BRE Bankiem, który objął obligacje spółki o wartości 30 mln zł. Są to obligacje zamienne na akcje Marvipolu, przy czym ich cena emisyjna została ustalona na 20,59 zł. - Pamiętajmy jednak, że ta transakcja miała miejsce ponad pół roku temu. Od tego czasu realia rynkowe się zmieniły - wskazuje.
Niemniej jednak w marcu apetyt Marvipolu był jeszcze całkiem duży. Maksymalna cena akcji objętych ofertą została bowiem ustalona na 24 zł. To dawało wycenę spółki (po planowanej emisji ponad 8,3 mln akcji) przekraczającą 1 mld zł. Dziś taką kapitalizacją mogą pochwalić się tylko dwaj deweloperzy mieszkaniowi, działający na znacznie większą skalę niż Marvipol: Dom Development i J. W. Construction.
Bez dywidendy
Odwołanie oferty publicznej, z której Marvipol chciał pozyskać nawet niemal 200 mln zł, oznacza dla nabywców papierów spółki również to, że w najbliższych latach na ich konta raczej nie wpłynie dywidenda z Marvipolu. - Od powstania spółki, czyli od 1996 roku, wszystkie zyski reinwestowaliśmy. Będziemy chcieli utrzymać tę politykę dywidendową co najmniej w najbliższych dwóch latach. Niemniej jednak zawsze będziemy respektować opinie mniejszościowych akcjonariuszy - deklaruje wiceprezes.