Aż szesnastu chętnych do prowadzenia TFI

Niepewna sytuacja na warszawskiej giełdzie nie odstrasza kolejnych chętnych do utworzenia towarzystw funduszy inwestycyjnych. Nadzór finansowy rozpatruje rekordową liczbę wniosków o licencję

W Komisji Nadzoru Finansowego na zatwierdzenie czeka 16 wniosków o utworzenie towarzystw funduszy inwestycyjnych - dowiedział się "Parkiet". Zainteresowanie tą formą działalności bije rekordy mimo niepewnej sytuacji na GPW. Zwykle liczba złożonych wniosków w KNF nie przekraczała dziesięciu.

Fundusze zamknięte

najpopularniejsze

W większości są to firmy, które zamierzają prowadzić zamknięte (FIZ), a nie otwarte fundusze inwestycyjne. Potwierdza to liczba próśb o wydanie zgody na utworzenie tego typu instytucji. Nadzór zajmuje się 57 wnioskami o utworzenie FIZ-ów niepublicznych i 11 funduszy zamkniętych publicznych.

W Komisji są tylko dwie prośby o zgodę na utworzenie funduszy otwartych (FIO). TFI stawiają także na tworzenie tzw. funduszy parasolowych. Na zatwierdzenie czeka bowiem aż dziesięć próśb o zgodę na powołanie otwartych subfunduszy inwestycyjnych. "Parasole" pozwalają na rozliczanie podatku od łącznego wyniku na inwestycjach, a nie płacenie fiskusowi od zysku z każdego funduszu oddzielnie.

Mniejsze trudności

Skąd bierze się popularność FIZ-ów? To pokłosie ostatnich spadków na giełdach, które zachęciły inwestorów do poszukiwania nowych, alternatywnych sposobów na ulokowanie kapitału. Utworzenie tego typu funduszu jest o wiele prostsze i obarczone mniejszymi wymaganiami proceduralnymi. Wielu zamożnych inwestorów tworzy FIZ-y, które umożliwiają wykorzystanie nawet "nietypowych" instrumentów finansowych. - To prawdziwe wehikuły inwestycyjne. Pozwalają na odroczenie podatku od zysków kapitałowych, dają zabezpieczenie w postaci przechowywania aktywów przez bank będący depozytariuszem i kontrolę KNF - zachwala zalety FIZ-ów Maciej Jasiński, wiceprezes Ipopemy TFI.

Fundusz "z Bordeaux"

Jako przykład podaje ogłoszony wczoraj start funduszu Fine Wine. Będzie się opierał na udziałach w spółkach komandytowo-akcyjnych, które inwestują na rynku najlepszych win z francuskiego regionu Bordeaux. Trunkiem tym handluje się na specjalistycznych giełdach w Chicago i w Londynie. - W ciągu dwóch tygodni uruchomimy zapisy na jednostki uczestnictwa. Próg wejścia do funduszu będzie wynosić 200 tys. zł. Zamierzamy zebrać od 5 do 20 mln zł - mówi Jasiński. Dodaje, że wśród 57 wniosków o powołanie FIZ-ów, które czekają na zatwierdzenie przez nadzór, aż 11 zostało złożonych właśnie przez Ipopemę.

Jasiński zdradza, że jest wśród nich jeden fundusz sekurytyzacyjny. Natomiast jeden z funduszy otwartych to tworzony właśnie przez Ipopemę na zlecenie nowo powstającego banku Alior (budowanego przez włoską grupę Carlo Tassara) fundusz parasolowy.

Są już przykłady

Podobną strategię obierają inne towarzystwa, które niedawno otrzymały zgodę nadzoru. Swoje fundusze sekurytyzacyjne tworzy Best TFI. Z kolei fundusz zamknięty utworzyło GO TFI. Quercus TFI stawia natomiast na fundusze otwarte.

Komentarze

Jan Mieczkowski

prezes DWS Polska TFI

Oprócz pomysłu, liczy się także wiarygodność

Pamięć o boomie TFI sprzed roku uskrzydla kolejne osoby, które sądzą, że podobne sukcesy osiągać można na własny rachunek. Jednakże sam plan inwestowania nie wystarczy, aby odnieść sukces. Potrzebna jest także kompetencja i pewna wiarygodność danej instytucji. Dlatego nie sądzę, by wszystkie nowe projekty odniosły sukces.

Popularność wyspecjalizowanych funduszy inwestycyjnych zamkniętych nie dziwi - ich koncepcja jest często atrakcyjna dla inwestujących. Ale przykład rynków zachodnich pokazuje, że wyszukane strategie nie zawsze się sprawdzają. Poza tym mnożenie FIZ-ów generuje problem z brakiem porównywalności funduszy.

Nowe TFI wpłyną zapewne na rozwój sieci dystrybucji. Nie sądzę jednak, by poważnie zagroziły dotychczasowym graczom.