Projekty rozdziału uprawnień do emisji dwutlenku węgla w Polsce są niezgodne z unijnym i krajowym prawem - twierdzi firma doradcza Ernst & Young. Jej eksperci zwrócili uwagę, że każda propozycja podziału powinna być uzgodniona z Komisją Europejską, zanim wejdzie do prawa krajowego. Na dodatek tylko w przypadku pierwszej propozycji podziału uprawnień prowadzone były konsultacje społeczne. Przy pozostałych projektach tego już nie zrobiono. Tymczasem KE żąda, aby przydziału dokonano w sposób jasny i przejrzysty. - Jeśli nie zostaną one w kraju rozdzielone w przejrzysty i niedyskryminujący nikogo sposób, Komisja Europejska może uznać przyznane limity za niedozwoloną pomoc publiczną - powiedziała Nina Półtorak z E&Y. - Możemy zostać wezwani do zwrócenia takiej pomocy - dodała.
Poza tym - zdaniem przedstawicieli Ernst & Young - nasz kraj przyjął zły system podziału uprawnień. - Bardziej sprawiedliwe i uzasadnione ekonomicznie byłoby dodanie do ceny wytworzonego już produktu opłaty za dwutlenek węgla, wyemitowany przy jego powstaniu - stwierdził Krzysztof Rybiński. Takie rozwiązanie promowałoby produkcję, która emituje mało CO2 i - co za tym idzie - nagradzało te firmy, które zainwestowały w ekologię. Także inne kraje w ten sposób zaczęłyby inwestować w ekologię.
PAP