Wciąż tłuste lata agencji public relations i investor relations

Spośród dwudziestu tegorocznych debiutantów żaden nie zdecydował się sam zmierzyć z mediami i inwestorami

Aktualizacja: 27.02.2017 11:17 Publikacja: 20.06.2008 09:28

Coraz trudniej o sytuację, by wśród konsorcjum przygotowującego ofertę publiczną nie znalazła się agencja public relations czy investor relations, będąca łącznikiem spółki w kontaktach z mediami i inwestorami.

Przedstawiciele branży podkreślają, że firmy zdają sobie sprawę, iż dobrze przygotowana oferta od strony finansowej nie jest gwarancją sukcesu emisji. Ważne i potrzebne jest też przygotowanie odpowiedniego otoczenia medialnego i zbudowanie wiarygodności.

- Proces wejścia na giełdę dla większości spółek to rodzaj "góry lodowej" do przejścia. Z jednej strony należy szybko przyswoić sobie masę nowej wiedzy, poznać zasady rządzące rynkiem kapitałowym, z drugiej zaś angażować się intensywnie w nowy obszar działań, jakim jest przygotowanie i przeprowadzenie oferty publicznej. Dlatego wsparcie i odciążenie z niektórych prac, jak na przykład PR, jest dla firmy bardzo cenne - mówi Eliza Misiecka, dyrektor zarządzająca Genesis PR.

Przedstawiciele branży obserwują rosnącą świadomość potrzeb w zakresie PR, a tym

samym zwiększające się wymagania spółek. Wskazują, że dzięki temu zjawisku poprawia się standard usług świadczonych przez agencje PR. - Rośnie świadomość klientów dotycząca tego, czego mogą oczekiwać ze strony agencji PR. Coraz wyższe są standardy działania wynikające z konkurencji, a to wszystko prowadzi do profesjonalizacji rynku - mówi Magda Kołodziejczyk, prezes M+G.

Przedstawiciele branży podkreślają również, że działają na perspektywicznym rynku. Jego wzrost szacowany jest na około 25 proc. rocznie, gdy na przykład przychody w branży reklamowej mają rosnąć około 9 proc. rocznie.

Koniunktura trwa

Mimo że do połowy tego roku na GPW zadebiutowało tylko 20 spółek (w analogicznym okresie ubiegłego roku było 25 debiutów) dla agencji PR to wciąż "tłusty" czas. - Nie zmniejszyło się zainteresowanie ofertami publicznymi, choć presja czasowa w prowadzonych rozmowach jest obecnie znacznie mniejsza, a proces decyzyjny dłuższy - mówi Magdalena Kołodziejczyk. Wtóruje jej Eliza Misiecka. - Dostajemy po kilka zapytań ofertowych tygodniowo, niekoniecznie związanych z giełdą - twierdzi. W tym roku agencja Genesis zrealizowała jeden proces IPO - z grupą Selena. Współpracuje z czterema kolejnymi firmami, planującymi wejście na GPW. - Od sytuacji na rynku będzie zależało, czy procesy te zakończą się jeszcze w tym roku. Niezależnie od nowych emitentów, mamy stałe umowy z siedmioma spółkami giełdowymi. Ponadto, prowadzimy działania niezwiązane z rynkiem kapitałowym - tłumaczy Eliza Misiecka.

Nie na wszystkie projekty decyduje się

Agencja Informacyjna Penetrator. - Świadczymy swoje usługi dla spółek, które widzą potrzebę prowadzenia relacji inwestorskich. Jesteśmy zmuszeni odmawiać tym zarządom spółek,

które uważają, że same najlepiej wszystko zrobią i potrzebują tylko wsparcia technicznego.

Aby relacje inwestorskie nie były postrzegane przez pryzmat wyłącznie obowiązków

informacyjnych, ważne jest współdziałanie

z doradcami finansowymi oraz biurami maklerskimi, które wykorzystują działania PR w plasowaniu emisji - mówi Mirosław Gruca, dyrektor pionu relacji inwestorskich Agencji Informacyjnej Penetrator. Firma współpracuje z pięcioma spółkami, z których dwie są już notowane

na rynku głównym GPW. Jak informuje Mirosław Gruca, kolejne projekty są w trakcie negocjacji.

Bessa oczyści rynek

Obserwowane osłabienie koniunktury nie martwi przedstawicieli rynku PR. Informują oni, że lekkie schłodzenie może być czynnikiem

porządkującym rynek PR. - Bessa na rynku kapitałowym pozwoli - jak każda bessa - na oczyszczenie i wbrew pozorom, wzrost jakości usług PR. Mówiąc wprost - przetrwają najsilniejsi.

Tylko najlepsze agencje nie odczują słabszej koniunktury na rynku giełdowym i nie będą

narzekać na brak klientów. Natomiast słabsze agencje staną przed wyborem: drastyczna

poprawa oferowanych usług lub wegetacja. Na tych procesach z pewnością skorzystają

klienci - mówi Eliza Misiecka. Informuje,

że już teraz pojawia się segmentacja

i specjalizacja agencji świadczących usługi IR. Na przykład wyraźny podział na firmy

obsługujące rynek NewConnect i rynek

podstawowy. - Powstawanie nowych agencji jest

odpowiedzią na zwiększone zapotrzebowanie klientów - planujących wejście na giełdę i spółek giełdowych. W przyszłości pogłębiać się będzie także segmentacja jakościowa i cenowa,

co da klientom możliwość wyboru najodpowiedniejszego partnera - twierdzi Eliza Misiecka.

Tego samego zdania są inni przedstawiciele branży.

- W porównaniu z ofertami publicznymi

przeprowadzanymi jakiś czas temu, przed obecnie prowadzonymi relacjami inwestorskimi stoją większe wyzwania związane z dużą liczbą spółek wybierających się na GPW. Ponadto trwająca od roku bessa spowodowała, że po raz pierwszy w historii GPW pojawił się problem braku

płynności akcji dobrych spółek. W tym wypadku mała płynność zaczyna być problemem

dla inwestorów indywidualnych, którzy nie chcą przeczekać do lepszych czasów i sprzedają akcje na osuwającym się rynku. Poza tym

od września 2007 roku działa NewConnect, na którym pojawiły się spółki, które w szczególności powinny zadbać o relacje z inwestorami z uwagi na większe ryzyko inwestycyjne i to,

że są mało znane - mówi Mirosław Gruca.

Liderem NBS

Od początku tego roku najwięcej, bo przy

czterech ofertach publicznych pracowała agencja NBS public relations. Wspomagała spółki Atlas Estates Limited, Cyfrowy Polsat, czeski koncern węglowy New World Resources i Trakcję Polską. Pracowała przy ofertach wartych 6,5 mld zł.

Drugą pozycję w rankingu "Parkietu"

zajęła firma M+G. Zadbała o wizerunek Optopolu Technology i Skyline Investment.

- Miejsce w rankingu nie jest celem, jaki przed sobą stawiamy. Chcemy przede wszystkim być cenieni za jakość. Ale oczywiście wysoka

pozycja bardzo nas cieszy i jestem przekonana,

że pierwsze miejsce jest tylko kwestią czasu - mówi Magdalena Kołodziejczyk.

Wskazuje, że obecnie kierowana przez nią agencja przygotowuje kilka ofert publicznych, uczestniczy też w przetargach i negocjacjach. - Na ilość ostatecznie zrealizowanych w tym

roku projektów wpłynie sytuacja na giełdzie - mówi prezes M+G.

Rozmowa "Parkietu" Z Anną krajewską, prezes NBS Public Relations, rozmawia Ewelina Wójcik

MEDIA FINANSOWE STAŁY SIĘ BARDZIEJ WYMAGAJĄCE

Jaką ma Pani receptę na to, że po raz kolejny to właśnie NBS jest tegorocznym liderem pod względem przeprowadzonych ofert publicznych?

Recepta przynajmniej w teorii wydaje się prosta: doświadczenie w tego typu projektach, rzetelność w ich realizacji, a także pewnego rodzaju elastyczność. Polega ona na bacznym obserwowaniu rynku i dopasowywaniu rozwiązań i narzędzi, także nowych, do zmienionych warunków. Wydaje mi się, że te czynniki powodują, że NBS zachowuje pozycję lidera przez tyle lat. Działając 19 lat na polskim rynku kapitałowym zdobyliśmy naprawdę duże doświadczenie i wiedzę o tej branży. Naszym nowym konkurentom, którzy rozpoczęli działalność parę lat temu, trudno będzie w krótkim czasie pokonać taki dystans.

Czy zależy Państwu na dalszej współpracy z klientami już po ich debiucie na GPW? Czy może specyfika działalności i Państwa strategia polega na koncentrowaniu się wyłączenie na ofertach pierwotnych?

Oczywiście, zależy nam na jednych i drugich typach projektów. W tej chwili ponad połowa naszych klientów to spółki notowane już na GPW.

W tym roku zrealizowali Państwo cztery oferty. Czy jest szansa, że z tym roku zostanie pobity Państwa rekord? Który rok był dla Was rekordowy i ile ofert Państwo wówczas pRekordowym rokiem był 1997, kiedy to zrealizowaliśmy 12 kampanii wspierających debiuty giełdowe. Jaki będzie ten rok? Wszystko zależy od koniunktury na rynkach. W tej chwili mamy w przygotowaniu kilka kampanii związanych z IPO, ale czy będziemy mogli je zrealizować, okaże się dopiero pod koniec roku.

Z iloma firmami współpracuje obecnie Pani agencja? W jakich branżach one działają? Czy są to tylko potencjalni debiutanci, czy też firmy już notowane na GPW?

Pracujemy dla około 20 klientów, z czego ponad połowa to spółki już notowane na GPW. Nasi klienci działają w bardzo różnych branżach: energetycznej, deweloperskiej, bankowej, budowlanej, górniczej, telekomunikacyjnej oraz technologicznej.

Czy praca przy ofertach różni się dziś od pracy przed dwoma i dziesięcioma laty?

Tak, różni się. Po pierwsze, dzięki rozwojowi technologii łatwiej i szybciej można np. złożyć i wydrukować prospekt emisyjny. Z drugiej strony zarówno inwestorzy, jak i media finansowe stali się bardziej wymagający. Dlatego też musimy wkładać więcej wysiłku w poznanie spółki - klienta, a następnie w takie przygotowanie materiałów informacyjnych, by spełnić te oczekiwania. Jednym słowem, jeśli chodzi o czas poświęcony klientowi, to tzw. logistyka projektu zeszła na plan drugi (ciągle jest bardzo ważna, ale już nie pochłania tyle czasu). Sprawą pierwszorzędną jest teraz przygotowanie pozycjonowania firmy, głównych przesłań kampanii oraz regularne kontakty z mediami finansowymi.

Co jest największym kapitałem firmy?

Największym kapitałem NBS są jego konsultanci i nie jest to jakiś banał. W naszej dziedzinie doświadczenie i znajomość rynku kapitałowego odgrywają największą rolę, dlatego konsultanci, którzy pracowali w NBS przy wielu projektach, są gwarancją wysokiego poziomu naszych usług.

Jakie są plany rozwoju agencji na najbliższe lata? Czy NBS zamierza skoncentrować działania

na rynku pierwotnym, czy może zdywersyfikować działalność? Przecież koniunktura na rynku pierwotnym może się kiedyś skończyć. Czy zamierzają

Państwo działać wyłącznie wokół giełdy, czy może rozwijać inne rodzaje PR? Jeśli tak - to w jaki

sposób?

My jako NBS pozostaniemy wyspecjalizowaną agencją finansowego public relations. Koniunktura na rynku pierwotnym ulega wahaniom, ale nie sądzę, by z tego powodu firmy zrezygnowały z takiego źródła pozyskania kapitału jak giełda. Proszę pamiętać, że poza ofertami publicznymi nasze usługi świadczymy także spółkom już notowanym. Chcielibyśmy dalej rozwijać działalność w dziedzinie investor relations. W Polsce ciągle jeszcze jest wiele do zrobienia w tej dziedzinie.

Jedna z firm z Państwa branży, Liberty Group, zadebiutowała na NewConnect. Czy mają Państwo podobne plany?

Nie, w tej chwili nie mamy takich planów.

Dziękuję za rozmowę.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy