Kryzysu w bankach nie widać

Banki od kwietnia do czerwca zarobiły na czysto 4,35 mld zł. Sprzyjały im głównie wysokie stopy procentowe. Analitycy oceniają miniony kwartał jako bardzo dobry, uważają jednak, że drugie półrocze nie przyniesie już znacznej poprawy sytuacji w sektorze

Aktualizacja: 26.02.2017 15:55 Publikacja: 08.08.2008 08:23

Ponad 29-procentowym wzrostem zysków netto zakończył się II kwartał tego roku, w porównaniu z tym samym okresem 2007 r. dla krajowego sektora bankowego - wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. To imponujący wynik, jeśli porównamy go z 10-proc. wzrostem zysku rok do roku, zanotowanym w I kwartale.

Analitycy: radzimy "uważać"

na dane KNF

Według KNF, w II kwartale banki zarobiły 4,35 mld zł netto. Należy jednak wziąć pod uwagę, że dane przedstawione przez nadzór prezentują wyniki jednostkowe z działalności kontynuowanej. Przy ich analizie trzeba więc pamiętać, że nie uwzględniają one zdarzeń jednostkowych, jak sprzedaż Centralnego Domu Maklerskiego w I kwartale przez Pekao czy akcji PTE Aegon przez BRE Bank w II kwartale. Poza tym dane te zawierają dywidendy płacone przez spółki, w których banki posiadają udziały, a które nie są uwzględniane w raportach skonsolidowanych (w II kwartale były to rekordowe 854 mln zł). - Konstrukcja raportu zaburza obraz sytuacji. Jeśli bowiem odejmiemy zyski z dywidend, to okazuje się, że wzrost zarobku nie wynosi 29, a 22 proc. - tłumaczy Marek Juraś z Domu Maklerskiego BZ WBK. Jego zdaniem, analiza poszczególnych pozycji w wynikach banków pozwala przypuszczać, że kolejne półrocze może nie być równie udane.

Jaki kryzys?

- Już po dotychczas opublikowanych raportach można było się spodziewać, że to był kolejny dobry kwartał dla polskich banków - ocenia Marta Czajkowska, analityk KBC Securities. Przypomnijmy, że część giełdowych banków nie przedstawiła jeszcze swoich raportów. Dziś pokaże go PKO BP - drugi pod względem wielkości bank w Polsce. Zdaniem analityków, raport KNF pozwala przypuszczać, że jego rezultaty będą dobre. Eksperci pytani przez "Parkiet" przewidują, że PKO BP zarobi więcej od swojego głównego konkurenta - Pekao i II kwartał zakończy z 896 mln zł zarobku.

Skąd ten wynik?

Co zdecydowało o tak dobrych wynikach banków? - Sprzyjały im podwyżki stóp procentowych przez RPP. Rosło oprocentowanie kredytów, a jednocześnie klienci nie przenosili swoich oszczędności na bardziej opłacalne konta oszczędnościowe i lokaty - ocenia Marek Juraś. Wynik z tytułu odsetek wyniósł w II kwartale 2008 r. ponad 6,6 mld zł. Dla porównania, w analogicznym okresie ub.r. było to 5,2 mld zł.

Udzielane przez większość banków kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich pozwoliły ponadto zarobić na różnicach kursowych. Wywindowało to wynik z pozycji wymiany osiągnięty przez cały sektor w II kwartale do 1,3 mld zł z niecałego 1 mld rok temu.

Znacznie mniej, bo jedynie o 4 proc., wzrósł rok do roku wynik banków uzyskany z tytułu pobieranych opłat i prowizji. W II kwartale zarobiły one na tym 2,6 mld zł, wobec 2,5 mld zł rok temu. - To efekt spadku zainteresowania nabywaniem jednostek w funduszach inwestycyjnych. Pamiętajmy, że właśnie na II kwartał 2007 r. przypadł szczyt na tym rynku - zaznacza Czajkowska.

Analitycy wskazują również, że w minionym kwartale tempo przyrostu kosztów pozostało w tyle za wzrostem przychodów. Dzięki temu wskaźnik kosztów do dochodów obniżył się z 53,1 proc. po II kwartale 2007 r. do 51,1 proc. obecnie. Regularnie zmniejsza się także współczynnik wypłacalności, który po I połowie roku wynosi 10,7 proc. Natomiast stopa zwrotu z kapitału po I półroczu wyniosła 27,7 proc. Rośnie także sieć sprzedaży. Banki otwierają przy tym coraz mniej klasycznych oddziałów (97 w II kwartale), a coraz więcej mniejszych placówek (225 w tym czasie).

Spółdzielcy także zarabiają

Również banki spółdzielcze radzą sobie dobrze. W II kwartale zarobiły na czysto 240 mln zł, wobec 165 mln zł w tym samym okresie roku ubiegłego. Wynik z odsetek wyniósł 679 mln zł, a z opłat 217 mln zł.

komentarz

Izabela Rokicka

analityk Unicredit CA IB

Niemal 30-proc. wzrost zysku sektora rok do roku to stosunkowo dobry wynik, chyba lepszy od oczekiwań. Dane nadzoru pokazują, że kryzys na światowych rynkach nie odbił się znacząco na polskich bankach. Owszem, koszt finansowania, zwłaszcza za granicą, wzrósł. Dlatego też banki przystąpiły do walki o depozyty klientów. Ale takich szkód, jak w USA czy w Europie Zachodniej, nie mieliśmy.

Dane KNF potwierdziły to, co widać było po raportach spółek, które opublikowały już wyniki za II kwartał - to rosnące przychody odsetkowe przekładają się na dynamikę zysku. Stoi za tym dobra, nadal wysoka dynamika wzrostu kredytów i depozytów. Poza tym koszty rosły wolniej niż przychody.

W długim terminie dynamika przychodów się zmniejszy, co wpłynie na dynamikę zysków. Choć spodziewam się, że w II połowie roku banki zarobią podobne kwoty, nie zmienia to faktu, że w poszczególnych instytucjach dynamika zysków za III kwartał może być ujemna, z uwagi na wysoką bazę rok wcześniej, w szczycie koniunktury.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego