"Rynek złotego pozostawał dziś pod wpływem notowań na świecie. Zakres zmian euro w stosunku do naszej waluty był ograniczony poziomami 3,2620 i 3,2822, dolara natomiast 2,1588 i 2,1929" - poinformował trader/konsultant ECM Maciej Kowal.
Jego zdaniem, opublikowany w tym tygodniu bilans płatniczy za czerwiec, ze względu na okres, którego ten odczyt dotyczy, nie powinien mieć wpływu na rynek. Opublikowana zostanie również inflacja CPI za lipiec. "Można się spodziewać, iż inflacja pozostanie na niezmienionym poziomie 4,6% r/r. Poznamy również podaż pieniądza w lipcu. Te dwa odczyty prawdopodobnie wpłyną na najbliższą decyzję RPP dotycząca wysokości stóp procentowych w naszym kraju" - ocenił Kowal.
Według dr Jarosława Klepackiego z ECM, aprecjacja waluty amerykańskiej na świecie widoczna jeszcze w poniedziałek we wczesnych godzinach porannych wywindowała ceny do szczytu: rejon figury 2,1900. Z punktu widzenia analizy technicznej weszliśmy w obszar silnych oporów: 2,1900 - 2,2200, uważa Klepacki. Biorąc pod uwagę zmiany na wskaźnikach technicznych intra day oraz obraz rynku euro/dolara przyjąć można, że dominacja słabego złotego gaśnie.
"Pierwszym sygnałem potwierdzającym scenariusz powrotu do mocniejszej polskiej waluty będzie zamkniecie dzisiejszego handlu poniżej ceny 2,1930. Przyśpieszenie spadków będzie mogło mieć miejsce dopiero po zejściu kursu poniżej 2,1585 - dzisiejszy dołek" - poinformował w komentarzu.
Jego zdaniem, słabszy złoty widoczny jest także w relacji do euro. Tutaj notowania testując dwukrotnie figurę 3,2800 zarysowały w jej pobliżu lokalny opór techniczny. Najbliższe wsparcie wyrysować można w pobliżu 3,2560 i obecnie to ten poziom wskazać można jako sygnalną trwalszych zmian w kierunku mocniejszego złotego, podkreślił.