Państwowe spółki górnicze szykują się do prywatyzacji. Na obecnym etapie trudno jednak przesądzać o terminach ich debiutów giełdowych. Tymczasem niemal wszyscy eksperci związani z branżą twierdzą, że korzystniejsze byłoby przeprowadzenie prywatyzacji górnictwa rok-dwa lata temu. Spółki z tego sektora obecnie miałyby więcej środków na rozwój i mogłyby być bardziej efektywne.
Sprzedaż akcji państwowych przedsiębiorstw górniczych na giełdzie - według pierwotnych zapowiedzi rządu - miała ruszyć jesienią lub w I kwartale 2009. Na ile spełnienie tych planów jest obecnie realne, nie wiadomo. Zła koniunktura na GPW sprawia, że prywatyzacyjne harmonogramy się przeciągają. Ministerstwo skarbu mówi tymczasem, że nieciekawa sytuacja na rynku finansowym nie skłoni go do odejścia od wcześniejszych założeń co do prywatyzacji, a tylko do ich modyfikacji. Cóż z tego - w przypadku państwowego górnictwa bardzo dużo do powiedzenia mają również związki zawodowe. A te, jeśli już zgadzają się na prywatyzację, to tylko pod pewnymi warunkami.
Bogdanka blisko parkietu
Najbliżej wejścia na GPW już od jakiegoś czasu jest Kopalnia Bogdanka. Jej doradcą prywatyzacyjnym jest Dom Inwestycyjny BRE Banku.
Z informacji, które uzyskaliśmy w Ministerstwie Skarbu Państwa, wynika, że we wrześniu spółka powinna mieć przygotowane sprawozdania finansowe zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości, a miesiąc później - jeśli wszystko będzie odbywać się zgodnie z planem - w listopadzie prospekt spółki mógłby trafić do Komisji Nadzoru Finansowego.