- Fundusz Windstorm Trading należący do Polpharmy kupił wszystkie akcje Biotonu, które były w posiadaniu Prokomu Investments. Za 1019 mln walorów (33,1 proc. w kapitale zakładowym) zapłacił 450 mln zł. Daje to 44 gr za jeden papier. W czwartek na giełdzie kosztowały 42 gr. Kwota transakcji może zostać zwiększona o 50 mln zł w przypadku rejestracji przez Europejską Agencję Leków preparatu zawierającego interferon beta.
Prokom Investments nie chciał komentować, dlaczego zdecydował się sprzedać Bioton. Pieniądze z tej transakcji pójdą zapewne na sztandarowy projekt Ryszarda Krauzego (kontroluje PI), jakim jest Petrolinvest, spółka zajmująca się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej. Windstorm Trading nie będzie musiał ogłaszać wezwania na akcje. Sprzedaż odbędzie się bowiem w kilku etapach, tak aby zgodnie z przepisami nie zwiększać zaangażowania o ponad 10 proc. w czasie krótszym niż 60 dni. Bioton zmieni również swój statut, tak aby usunąć z niego postanowienia przewidujące uprzywilejowania Prokomu (m.in. obsada rady nadzorczej) oraz ograniczające prawo wykonywania głosu przez innych akcjonariuszy biotechnologicznej firmy.
Sprzedaż Biotonu jest zaskoczeniem. Prokom nie deklarował, że chce się go pozbyć. Pół roku temu Krauze powiedział "Parkietowi", że Bioton traktuje długoterminowo.
Jak się dowiedzieliśmy, nie tylko Polpharma chciała kupić tę spółkę. Nasze źródła twierdzą, że zainteresowany był również Sanofi-Aventis, jeden z największych na świecie koncernów farmaceutycznych.
Jak na sprzedaż akcji giełdowego Biotonu przez Prokom reaguje Zygmunt Solorz-Żak, który dwa miesiące temu kupił 10 proc. walorów firmy biotechnologicznej, płacąc 63 gr za jeden? - Trudno mi to skomentować. Jestem zaskoczony. Oczywiście, jest to transakcja kapitałowa i Prokom miał do niej prawo. Pod koniec sierpnia wracam do kraju i zastanowię się z moimi doradcami, co dalej. Oczywiście, spotkam się z panem Ryszardem Krauze. Zresztą, chciałbym porozmawiać ze wszystkimi stronami - powiedział "Parkietowi" Solorz-Żak.