Na koniec września tego roku kapitalizacja GPW przekraczała 105 mld euro. Notowane na wiedeńskim parkiecie spółki były wówczas warte blisko 85,5 mld euro. Dane FESE (Federation of European Securities Exchanges) wskazują, że pierwszy raz w historii Warszawa jest większa od Wiednia na koniec kwartału. Jednocześnie to drugi raz w historii, jeśli chodzi o statystyki na koniec dowolnego miesiąca - podobna sytuacja miała miejsce niedawno, na koniec lipca tego roku. Wówczas kapitalizacja GPW wynosiła 126 mld euro, a wiedeńskiej giełdy - 117 mld euro.
Będzie jeszcze lepiej
Za wrześniowymi statystykami stoją nie tyle dobre osiągi GPW, co fatalny wynik wiedeńskiego indeksu. W minionym miesiącu kapitalizacja giełdy wiedeńskiej stopniała o 26 proc., a jej indeks stracił 24 proc. W tym czasie główny warszawski indeks, WIG, stracił blisko 8 proc., a kapitalizacja spółek notowanych w Warszawie zmniejszyła się o 9 proc.
Analitycy wróżą, że przewaga Warszawy nad Wiedniem będzie się powiększała - i to nie tylko za sprawą ruchów indeksów. - Czekają nas duże prywatyzacje przez giełdę. Ponadto polskie prywatne spółki znacznie chętniej niż austrackie szukają kapitału na parkiecie - wylicza Marek Juraś, główny analityk DM BZ WBK.
Wygląda na to, że prześcignięcie Wiednia nastąpiło wcześniej, niż oczekiwał Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Pół roku temu w rozmowie z "Parkietem" powiedział, że GPW w zakresie kapitalizacji powinna wiedeńskiemu parkietowi dorównać do 2009 r.