Ryzyko transferu gotówki z Polski za granicę jest bardzo niskie

Rozmowa ze Stanisławem Kluzą, przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego

Aktualizacja: 27.02.2017 06:02 Publikacja: 22.10.2008 08:24

Jak ocenia Pan stabilność systemu bankowego, biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, Europie Zachodniej - czyli na macierzystych rynkach inwestorów strategicznych większości naszych dużych banków?

Problemy sektora finansowego na świecie odnoszą się do dużych podmiotów działających w skali międzynarodowej. Z naszego punktu widzenia chodzi o spółki matki polskich instytucji. To jednak nie oznacza, że problemy mają też podmioty zależne, czyli np. banki w Polsce. Rozdzielajmy te dwie rzeczy.

Co w takim razie stanowi zabezpieczenie dla krajowych banków?

Są podmiotami prawa polskiego, podlegają naszemu systemowi nadzoru, systemowi gwarantowania depozytów, a także systemowi refinansowania poprzez bank centralny. A zatem są samodzielnymi i niezależnymi instytucjami.

Ale przecież problemy właścicieli mogą się przekładać na ich sytuację.

Relacje właścicielskie faktycznie mogą pozwalać na postawienie kilku pytań. Po pierwsze: czy podmioty macierzyste w jakiś sposób nie ograniczają działalności spółek zależnych. Po drugie: czy pojawia się ryzyko finansowania właściciela w oparciu o środki z naszego rynku.

Jakie są odpowiedzi na te pytania w ocenie nadzoru?

Można zauważyć, że kryzys skutkuje w Polsce spadkiem wzajemnego zaufania pomiędzy instytucjami. Często poza Polską podejmowano decyzje o ograniczaniu limitów kredytowych dla innych banków, co skutkowało podobnymi działaniami w relacjach między krajowymi bankami. To zaś przełożyło się na wyższy koszt pieniądza i na ograniczenie płynności na naszym rynku międzybankowym. Skutki odczuwają klienci banków, np. w postaci wyższych marż kredytowych.

Jakie działania KNF podejmuje w sytuacji, gdy pojawiają się informacje o pogorszeniu kondycji poszczególnych banków za granicą?

Jeśli właściciel polskiego banku przekazuje informacje, że jego kondycja się pogorszyła, co w naszej ocenie może skutkować ryzykiem pogorszenia się reputacji grupy na rynku krajowym, nasze działania skupiają się wówczas na badaniu sytuacji banku działającego w Polsce, szczególnie w obszarze płynności. Dalsze kroki podejmowane są w zależności od postawy właścicieli banku.

A jeśli chodzi o transferowanie pieniędzy z Polski za granicę?

Pod tym względem nadzór wykazał się daleko idącymi działaniami: przepytaliśmy banki działające na rynku polskim, czy mają jakieś zabezpieczenia zagranicznych zobowiązań, które skutkowałyby transferem aktywów oraz czy transfer aktywów miał w ogóle miejsce. W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy, żeby do takich przypadków dochodziło.

W ostatnim czasie, to znaczy?

Od momentu pojawienia się symptomów kryzysu.

W ogóle takich transferów nie było, czy nie było na dużą skalę? KNF sprawdzała to tylko w wybranych bankach, czy we wszystkich?

Wzięliśmy pod lupę cały sektor bankowy. Wysłaliśmy listy do wszystkich banków, działających na terenie Polski. Chodziło o to, by przekonać się, czy transfery płynności miały miejsce. Prosiliśmy, by monitorować to w ujęciu bieżącym. Ale w listach był również element mówiący, że gdyby do takich sytuacji dochodziło albo jakieś działania mogłyby w tym kierunku zmierzać, nadzór powinien być o tym poinformowany.

Skoro już o tym rozmawiamy, to warto by dokonać racjonalnej oceny ryzyka takiego zdarzenia. W mojej ocenie jest ono bardzo niskie.

Dlaczego?

Zasoby, którymi można by dysponować na poziomie sektora bankowego w Polsce, są zdecydowanie za małe, by ratować dużych graczy na rynku europejskim czy amerykańskim. Poza tym należy brać pod uwagę wpływ na reputację takiego banku. Takie operacje trudno ukryć, bo wiedza na ten temat na rynku rozprzestrzenia się bardzo szybko, więc gdyby do nich doszło, to raczej pogłębiłoby problemy zagranicznego banku, a nie mu pomogło. Wreszcie mamy element dotyczący rękojmi zarządu polskiego banku.Na czym on polega?

Zarząd, który zdecydowałby się na transfer płynności do właściciela, wykonałby ruch, który można by nazwać działaniem na szkodę banku. To oznaczałoby, pomijając inne możliwe konsekwencje prawne, że członkowie zarządu nie dawaliby - w naszej ocenie - gwarancji stabilnego i bezpiecznego zarządzania bankiem i nie mogliby w przyszłości pełnić takich funkcji.

Jest też czwarty element, który taką hipotetyczną możliwość - bo ona się nie zmaterializowała - ogranicza. To dostęp do środków w banku centralnym: zarówno w przypadku zwykłych operacji, jak i tych, które są elementem pakietu zaufania NBP. Jeśli jakiś bank komercyjny przeprowadziłby takie operacje ze swoim właścicielem, my w ramach bieżącej współpracy przekazalibyśmy odpowiednie informacje bankowi centralnemu, a ów bank komercyjny spotkałby się z ograniczeniami ze strony banku centralnego.

Czy były ostatnio takie sytuacje, że przekazywaliście tego typu informacje bankowi centralnemu?

Nie.

Jeśli chodzi o transfer płynności - jak duża jest obecnie i była skala takich operacji ze strony banków?

To jest związane z bieżącymi działaniami nadzorczymi i nie mogę o tym mówić.

Jakie sytuacje są dla Was nie do zaakceptowania?

Takie, w których mielibyśmy do czynienia z transferem aktywów albo przyjmowaniem zabezpieczeń, które nie są konieczne, a w znaczący sposób przenoszą ryzyko na polski sektor bankowy.

Wiadomo, że poprosiliście banki o codzienne raportowanie transakcji z właścicielami. Czy macie jakieś możliwości zablokowania takich transakcji? Czy jedyną groźbą, jaka stoi nad krajowymi bankami ze strony KNF, jest kwestia rękojmi?

Jeśli chodzi o pewne typy operacji, to nie ma twardych zakazów ich przeprowadzania. Natomiast ex post wiemy o pewnych działaniach i tutaj może włączyć się kwestia rękojmi albo też w sytuacji ewidentnego działania na szkodę spółki mamy możliwość zgłoszenia podejrzenia popełnienia przestępstwa.

Czy, Pana zdaniem, nadzór powinien mieć większe możliwości wpływania na banki, jeśli chodzi o transfer płynności - na przykład poprzez zakazywanie takich transakcji? Może w grę wchodziłyby jakieś inne instrumenty?

Rozpoczęliśmy już prace nad zmianami legislacyjnymi dotyczącymi limitów koncentracji. Powinny one zwiększyć skuteczność działania nadzoru.

Czy w wyniku tego codziennego raportowania KNF podejmowała jakieś działania w odniesieniu do poszczególnych banków?

Z naszych informacji wynika, że sektor jest bezpieczny i stabilny, więc tego typu sprawy nie stwarzają zagrożenia dla polskiego sektora bankowego.

Jak KNF ocenia pakiet zaufania NBP?

Pozytywnie. Duże nadzieje wiążemy z wykorzystaniem takich instrumentów, jak swap walutowy czy rozszerzenie listy aktywów, które mogą stanowić zabezpieczenie kredytu w NBP. KNF od kilku tygodni wskazywała na potrzebę podjęcia działań, o których mowa w pakiecie zaufania.

Czy są jakieś elementy, których w pakiecie brakuje?

Wyzwaniem dla banków jest płynność we frankach szwajcarskich. Trudności w tym zakresie przekładają się na klientów, którym banki ograniczają dostęp do kredytów mieszkaniowych w tej walucie, a nawet wycofują się ze wstępnych decyzji kredytowych. Każde działanie banku centralnego zmierzające do poprawy płynności we frankach szwajcarskich byłoby pozytywne.

Czy istnieje potrzeba wprowadzenia gwarancji dla transakcji zawieranych pomiędzy sobą przez banki?

Wprowadzenie takiego mechanizmu zostałoby dobrze odebrane przez rynek, ale nie można eliminować czynnika rynkowego i związanego z tym ryzyka. Przy ewentualnym tworzeniu takiego narzędzia należałoby zagwarantować, że banki biorące udział w operacjach na rynku międzybankowym ponosiłyby współodpowiedzialność za ich przeprowadzenie.

Dziękuję za rozmowę.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy