Gospodarka USA pod kroplówką

Amerykańska administracja szykuje drugi w tym roku pakiet wydatków budżetowych mających przyspieszyć wzrost gospodarczy. Pierwszy kosztował 152 mld USD i dał lepsze wyniki PKB w II kwartale. Za nowym pakietem opowiedział się prezes Fedu

Aktualizacja: 27.02.2017 06:01 Publikacja: 22.10.2008 08:37

Wzrost gospodarczy najprawdopodobniej będzie słaby przez kilka kwartałów. W tym momencie rozważanie przez Kongres pakietu rozwiązań fiskalnych jest jak najbardziej właściwe - powiedział w poniedziałek przed komitetem budżetowym Izby Reprezentantów szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke. Potem, za pośrednictwem swoich rzeczników, także prezydent George W. Bush wyraził swoją otwartość na negocjacje w sprawie pakietu.

Pakiet działał, ale krótko

Pierwszy pakiet stymulujący gospodarkę został przygotowany przez administrację George?a W. Busha na początku roku i w ekspresowym tempie przyjęty przez Kongres. Polegał on na przekazaniu rodzinom specjalnych rabatów podatkowych oraz zwiększeniu ulg dla firm prowadzących inwestycje. Stanowił odpowiedź na zawirowania na rynku mieszkaniowym i kredytowym, zapoczątkowane jesienią zeszłego roku.

Pieniądze wiosną zaczęły trafiać na konta Amerykanów, którzy większość od razu przeznaczyli na konsumpcję. Plan poskutkował, choć nie na długo. W II kwartale wzrost PKB USA wyniósł 2,8 proc., czyli dużo więcej niż 0,9 proc. notowane kwartał wcześniej i minus 0,2 proc. w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku. Ale w III kwartale prawdopodobnie wynik znów był dużo gorszy.

Miliardy od demokratów

O potrzebie nowego pakietu fiskalnego zaczęli mówić miesiąc temu kongresmeni z obozu demokratów. Firmowane przez nich rozwiązania, stanowiące poniekąd przeciwwagę dla pakietu Paulsona wspomagającego instytucje finansowe, miałyby kosztować amerykański budżet 150-300 mld USD.

Demokraci przegłosowali nawet ustawę przewidującą przekazanie 61 mld USD na projekty infrastrukturalne, na zwiększenie dostępności zasiłków dla bezrobotnych oraz na zwiększenie subsydiów żywnościowych, na ogrzewanie i pomoc medyczną. Ustawa utkwiła jednak w Senacie, a Bush groził jej zawetowaniem, twierdząc, że są to złe rozwiązania.

Bush da się przekonać?

Teraz prezydencka administracja najwyraźniej zmienia jednak stanowisko.

Zachęcić do tego mógł ją wzrost bezrobocia do poziomu najwyższego od sześciu lat oraz najdłuższy od kilkunastu lat okres spadku sprzedaży detalicznej. W gospodarce USA, uginającej się pod ciężarem kryzysu kredytowego i bankructw banków, dzieje się coraz gorzej i wygląda na to, że tylko nadzwyczajne rozwiązania mogą poprawić jej sytuację.

Obserwatorzy dużą wagę przykładają do tego, że to właśnie Bernanke jako pierwszy otwarcie opowiedział się za nowymi stymulantami dla gospodarki. Właśnie jego poparcie miało duże znaczenie przy okazji pierwszego pakietu.

Demokraci mogą dążyć do uchwalenia odpowiedniej ustawy na sesji Kongresu tuż po wyborach prezydenckich 4 listopada. Czy tak się stanie, zależy jednak od przebiegu negocjacji z prezydentem. Gdyby się nie powiodły i groziłoby weto, głosowania mogą zostać odłożone do stycznia, gdy władzę przejmie już nowy przywódca.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy