Aż 20 proc. wyniesie dyskonto dla inwestorów finansowych i indywidualnych, którzy zamierzają kupić akcje Enei w ofercie publicznej. To dwukrotnie więcej, niż pierwotnie planowano. To oznacza, że drobni gracze oraz inwestorzy finansowi zapłacą co najmniej 15,40 zł za każdy walor energetycznej grupy.
Aneks do prospektu emisyjnego Enei w tej sprawie został wczoraj zatwierdzony przez Komisję Nadzoru Finansowego. Jednocześnie nie zmieniła się oferta dla inwestorów branżowych, dla których wyznaczono minimalną cenę na poziomie 19,25 zł za akcję. Skąd taka decyzja zarządu?
- Zakończyliśmy właśnie roadshow w Polsce, gdzie spotkaliśmy się niemal ze wszystkimi inwestorami instytucjonalnymi. Decyzja o zwiększeniu wielkości dyskonta dostosowuje naszą ofertę do bieżących realiów rynkowych - odpowiada Paweł Mortas, prezes Enei.
Od wczoraj zarząd rozpoczął spotkania z inwestorami zagranicznymi. Mortasowi wtóruje Jan Bury, wiceminister skarbu państwa. - Chcieliśmy maksymalnie zachęcić inwestorów do wzięcia udziału w ofercie publicznej - przyznaje.
Czy decyzja zarządu może wpłynąć na większe zainteresowanie grupą energetyczną ze strony drobnych graczy? Z rozmów z domami maklerskimi wynika, że dotychczas było raczej umiarkowane. Wzmożonego ruchu brokerzy spodziewają się w czwartek i piątek (wtedy kończą się zapisy dla inwestorów indywidualnych). Jednak większe dyskonto przy rosnącym rynku część graczy może uznać za wystarczający magnes. Jak nową propozycję ocenia Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych?