- Byłbym zdziwiony, gdyby dziś zapadły decyzje w sprawie naszej oferty odkupienia akcji BGŻ od Skarbu Państwa - powiedział na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami Rutger Schellens, przewodniczący rady nadzorczej BGŻ, reprezentujący Rabobank - holenderskiego inwestora strategicznego polskiego banku.
Rabobank ma 59,4 proc. akcji BGŻ. Chce odkupić od MSP pakiet 37,3 proc. papierów. W czwartek Schellens miał spotkanie w sprawie akcji polskiego banku w resorcie skarbu, choć - jak zaznaczył - nie z jego szefem.
Do niedawna resort skarbu planował sprzedaż swoich akcji BGŻ na giełdzie. Debiut, do którego miało dojść latem, został jednak odłożony w nieokreśloną przyszłość. Sam Rabobank nie jest spółką publiczną. Wiadomo, że nie zależy mu na tym, by taki status miały spółki zależne.
Polski nadzór od lat stara się, by duże krajowe banki były notowane na warszawskiej giełdzie. Przy okazji prywatyzacji był w tych staraniach wspierany przez resort skarbu.
- Mamy świadomość tej polityki. W zasadzie nie mieliśmy problemu z debiutem giełdowym BGŻ. Jeżeli jednak bylibyśmy poproszeni o złożenie deklaracji w tej sprawie, trzeba będzie wziąć pod uwagę możliwe wahania ceny akcji i ich wpływ na nasze wyniki - zaznaczył przedstawiciel Rabobanku.