Gospodarka USA się skurczyła

Gwałtowne zaciśnięcie pasa przez Amerykanów wpłynęło na spadek produktu krajowego tamtejszej gospodarki o 0,3 proc. w ostatnim kwartale. To może być wstęp do recesji

Aktualizacja: 27.02.2017 05:29 Publikacja: 31.10.2008 04:46

Spadek PKB jest największy od 2001 r., ale i tak nieco mniejszy, niż przewidywali ekonomiści. Według ich szacunków, największa gospodarka świata miała się skurczyć o 0,5 proc.

Najgorsze dopiero nadchodzi

Tak naprawdę najgorsze jednak dopiero przed Ameryką. Według prognoz ekonomistów, w trwających właśnie trzech miesiącach PKB zmniejszy się aż o 2 proc., a spadek przeciągnie się także na I kwartał przyszłego roku. Oznaczałoby to w Stanach recesję, pierwszą od przeszło siedmiu lat.

Kłopoty zaczęły się półtora roku temu od rynku nieruchomości i kredytów hipotecznych. Przeniosły się potem na rynek finansowy, ale na sferę realną wciąż nie miały zbyt wielkiego wpływu. Taniejący na wiosnę dolar powodował wzrost eksportu, a konsumpcja utrzymywała się na przyzwoitym poziomie dzięki przyznanym przez Kongres rabatom podatkowym za 150 mld USD. W rezultacie w II kwartale PKB powiększał się w wysokim, jak na okoliczności, tempie 2,8 proc.

W III kwartale, gdy efekt ulg wygasł, a rynek finansowy i kredytowy pogrążały się w coraz większym chaosie, konsumpcja jednak kompletnie stanęła.

Odwrót od konsumpcji

Jak wynika z czwartkowego raportu o PKB, spadła ona między czerwcem a wrześniem aż o 3,1 proc., licząc w skali roku. Jest to pierwszy ujemny wynik od 1991 r. i zarazem najgorszy od 1980 r., kiedy prezydent Jimmy Carter wprowadził kontrolę udzielania kredytów. Szczególnie mocno, bo aż o 6,4 proc., spadły wydatki Amerykanów na dobra nietrwałe, jak odzież czy żywność. W tym wypadku skala spadku jest największa od ponad półwiecza.

Oprócz niższej konsumpcji, w ostatnim kwartale na spadek PKB wpływało także ograniczenie inwestycji przez przedsiębiorstwa oraz kryzys w budownictwie jednorodzinnym. Poduszkę ochronną stanowiła natomiast poprawa bilansu handlowego oraz stosunkowo niewielki spadek zapasów. Bez wpływu ostatnich dwóch czynników amerykański produkt krajowy zmalałby o 1,8 proc.

- W prawie wszystkich gałęziach gospodarki dzieje się coraz gorzej i prawdopodobnie IV kwartał będzie dużo słabszy od ostatniego - komentuje Carl Riccadonna, starszy ekonomista z Deutsche Bank Securities w Nowym Jorku. Podkreśla on, że raptem w ostatnich tygodniach nastąpiła eskalacja kryzysu kredytowego i spadków na giełdzie i dopiero teraz może to rzutować na koniunkturę.

Fed i rząd robią, co mogą

Taką świadomość ma amerykański bank centralny, który w celu wspomożenia gospodarki w środę obniżył stopy procentowe o 0,5 pkt, do 1 proc. I nie wykluczył dalszych cięć. Jeśli je przeprowadzi, kredyt w USA stałby się najtańszy w historii.

"Intensyfikacja zawirowań na rynkach finansowych może wywrzeć dodatkowy negatywny wpływ na poziom wydatków, m.in. w wyniku ograniczenia gospodarstwom domowym i firmom dostępu do kredytu" - napisał Fed w komentarzu.

Kryzys w amerykańskiej gospodarce widać dobrze po decyzjach kolejnych spółek, polegających na redukcji etatów czy ograniczaniu produkcji. W tym tygodniu dołączył do tej grupy m.in. Whirlpool, który zapowiedział zwolnienia 5 tys. osób i obniżył roczne prognozy finansowe. Zastój przeżywają coraz liczniejsze branże: motoryzacyjna, budowlana, hotelowa.

W tej sytuacji władze w Waszyngtonie zastanawiają się nad kolejnym pakietem stymulacyjnym, który miałby rozruszać gospodarkę, nawet kosztem dalszego powiększania deficytu budżetowego. Może on mieć wartość 150-300 mld USD.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy