Rekomendacje dla spółek wydawane przez domy maklerskie mniej doświadczeni inwestorzy nierzadko traktują jak wyrocznię. To błąd.
Doświadczenie uczy, że często oczekiwania analityków dotyczące poszczególnych spółek zupełnie rozmijają się z rzeczywistością. Poza tym różne czynniki mogą wpływać na zmianę ocen w ciągu roku. Dlatego, jeśli już posiłkujemy się ocenami domów maklerskich, należy na bieżąco śledzić doniesienia z rynku na temat danej spółki.
Rekomendacje często powodują gwałtowny, krótkotrwały ruch akcji na giełdzie. Przygotowywane są bowiem z myślą o najbogatszych klientach i to oni reagują na nie jako pierwsi. Gdy raport zostaje udostępniony szerokiej publiczności, często jest już za późno, by reagować.
Przeanalizowaliśmy prawie 200 raportów, które ukazały się w styczniu ubiegłego roku. Wydające je biura maklerskie z reguły zakładają, że oceniane akcje osiągną cenę docelową właśnie w ciągu 12 miesięcy. Nadszedł zatem czas na podsumowania.
Po raz kolejny okazało się, że prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu przez tych, którzy posiłkują się opiniami domów maklerskich, wynosi nieco ponad 50 proc. Lepiej jest na nieco niższym poziomie szczegółowości.